Na wniosek pracowników opieki społecznej w asyście policji odebrano rodzicom pięcioro dzieci. Trafiły do domu dziecka, bo podobno zagrożone było ich życie i zdrowie.
Angelika Smykowska ma 26 lat. Razem z 33-letnim mężem Mariuszem wychowują pięcioro dzieci. Najstarsze ma siedem lat, najmłodsze kilka miesięcy. Mieszkają w niewielkim dwupokojowym mieszkaniu w Wałbrzychu. Zwyczajna rodzina, jakich wiele w okolicy. Pan Mariusz, by ją utrzymać, pracuje od rana do wieczora. Jest brukarzem. Mimo skromnej pensji udaje się jakoś wiązać koniec z końcem.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.