O maluchu ks. Krzysztofa Kaufa i trabancie ks. Macieja Oliwy zrobiło się bardzo głośno w całym kraju, a nawet za granicą. Czy o to im chodziło?
W dwóch niewielkich parafiach w Kotlinie Kłodzkiej proboszczowie wpadli na niecodzienny pomysł, by oznakować samochody, którymi docierają do swoich wiernych. Jednak reakcje na wieści o „pogotowiu duszpasterskim” są bardzo różne. Jedni z entuzjazmem patrzą na ciekawą metodę ewangelizacji, inni z drwiącym uśmiechem mówią o trywializowaniu posługi księdza. I kiedy spojrzy się na temat wybiórczo, rzeczywiście można uśmiechnąć się na widok czarnego samochodu z biretem na dachu. Kiedy jednak wsłucha się w słowa tych dwóch księży, można nabrać pewności, że chodzi o coś więcej niż o sensację.
Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.