Po raz trzeci amatorzy teatru z pasją i profesjonalizmem wprowadzili mieszkańców w tajemnicę męki i śmierci Jezusa. I choć szyki pokrzyżowała im piątkowa pogoda, przenieśli sztukę tam, gdzie każdego dnia na serio odbywa się to samo.
O godz. 19.15 w strzegomskiej bazylice zgasły światła. Wydobywające się z głośników dźwięki muzyki wprawiały w nastrój grozy. Nagle do prezbiterium weszło kilku mężczyzn ubranych w tuniki. Po chwili okazało się, że to Jezus i uczniowie w ogrodzie oliwnym. Słychać było jęki i zawodzenie mającego za chwilę pójść na krzyż. Stało się.
Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.