Ten sukces powinien mieć wielu ojców i wiele matek – i ma.
Radość z życia i rodziny trzeba dzisiaj m.in. ogłaszać na ulicach
ks. Roman Tomaszczuk
Ubiegłoroczny, pierwszy w diecezji Marsz dla Życia i Rodziny w Świdnicy, był zorganizowany z ogromnym nakładem pracy i środków niewielkiej grupy zapaleńców. Gdyby nie sukces inicjatywy, nikt z nich nie porwałby się na podobną sprawę w tym roku.
Jesteśmy „za”
We współczesnej historii Polski niewiele jest masowych ruchów promujących wartości, ale nie w sprzeciwie wobec zagrożeń, tylko z przekonaniem, że „normalne jest piękne”. Orszak Trzech Króli i Marsze dla Życia i Rodziny wpisują się w tradycję coraz większej liczby środowisk i społeczności. Co ważne, jest to ruch zwykłych ludzi, świecka inicjatywa, w której księża są tylko pomocnikami w propagowaniu idei.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.