Nie boją się pionierki i nie przepuszczą żadnej okazji, żeby tylko spróbować nowej formy głoszenia Ewangelii.
Święci przekonują do radości z życia
Ks. Roman Tomaszczuk
Akcji, za którymi stoi Jarek Komorowski, kłodzki katecheta, jest naprawdę sporo. Co ważne, nauczyciel ma bardzo… grubą skórę – nie jest łatwo go zniechęcić ani ludzkim narzekaniem, ani odmową współpracy czy wynikami swego działania. – Wychodzę z założenia, że to Pan Jezus ma być ze mnie zadowolony. Tylko to się liczy. A ludzie? No cóż, gdy wspierają, super, gdy tylko się przyglądają, trudno, gdy przeszkadzają, wtedy się za nich modlę – wyjaśnia.
Szukając haczyka
Gimnazjaliści to ludzie czynu. Rozumieją wiele, gdy da im się okazję do działania; wtedy najwięcej się uczą, wtedy najłatwiej się identyfikują, wtedy przekonują się, że stać ich na więcej. – Ta grupa, która w tym roku pomogła mi przeprowadzić ewangelizację przed uroczystością Wszystkich Świętych i Dniem Zadusznym, to uczniowie niebojący się ryzyka, to ludzie ciekawi nowych wrażeń, ale przede wszystkim zwyczajni nastolatkowie, dla których chrześcijańska tożsamość nie jest powodem do wstydu czy kompleksów – mówi katecheta.
– Akcja Holy Wins (Święty Zwycięża) zrodziła się we Francji 10 lat temu jako odpowiedź na rosnące w siłę grupy młodych osób, a nawet małych dzieci przebierających się za potwory, zombi, wiedźmy, wampiry i obchodzących bardzo hucznie Halloween.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.