Tutaj nie da się po prostu pracować. Tutaj potrzebna jest także... wiara.
Jolanta Piwowarczyk podczas zajęć w świetlicy szkoły Caritas w Świdnicy
Ks. Roman Tomaszczuk
Caritas Diecezji Świdnickiej – „caritas”, czyli co? Słownik łacińsko-polski podaje: miłość będąca darem, miłosierdzie. Zatem? Miłosierdzie Diecezji Świdnickiej, świdnickiego Kościoła. Jeśli „miłosierdzie”, to potrzeba ludzi, którzy będą mu służyć i tych, którzy go potrzebują. Zarówno ci pierwsi, jak i ci drudzy, spotykają się w przestrzeni, w której wydarza się coś więcej niż litość, obowiązek czy zadanie.
Ambicje spełnione
Kiedy powstawały Warsztaty Terapii Zajęciowej w Starym Wielisławiu, wielu było bardzo sceptycznie nastawionych do tego pomysłu. U boku Matki Bożej Bolesnej odbierającej hołd w starowielisławskim sanktuarium w znaku cudownej figury rodziła się niezwykła przygoda, która dzisiaj odmienia świat 30 ludziom. Tym, którzy najczęściej nie mają co ze sobą zrobić, bo ich niepełnoprawność czyni ich bezużytecznymi w oczach urzędników, biznesmenów, a nierzadko krewnych czy sąsiadów.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.