SOS - Pomódl się

ks. Roman Tomaszczuk

publikacja 01.06.2013 18:30

Życie które otrzymujemy z rąk Boga nie zawsze odpowiada naszym pragnieniom i pomysłom, nie zmienia to jednak faktu, że jest jedynym, które warto przeżyć.

SOS - Słowo o słowie. 9 NIEDZIELA ZWYKŁA
Kamil Gąszowski

SOS - Pomódl się   Jezus wkracza w życie człowieka – niesiony na sztandarze codziennych, zwyczajnych gestów dobroci i poruszeń serca ks. Roman Tomaszczuk /GN Z Ewangelii według św. Łukasza (Łk 7,1-10)

Gdy Jezus dokończył swoich mów do ludu, który się przysłuchiwał, wszedł do Kafarnaum. Sługa pewnego setnika, szczególnie przez niego ceniony, chorował i bliski był śmierci. Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę. Ci zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie: „Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył, mówili, kocha bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę”. Jezus przeto wybrał się z nimi. A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół z prośbą: „Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: »Idź« – a idzie; drugiemu: »Chodź« – a przychodzi; a mojemu słudze: »Zrób to« – a robi”. Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się i zwracając się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: „Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu”. A gdy wysłani wrócili do domu, zastali sługę zdrowego.Setnik był oficerem. Nie należał do narodu żydowskiego, a mimo to był przez Żydów wysoko ceniony. 

Z komentarza kulturowo-egzystencjalnego:

Setnik szanował człowieka, to pierwszy znamienny rys jego serca. W pogańskim świecie starożytnym rzadko kiedy otaczano szacunkiem drugiego człowieka, a prawie się to nie zdarzało w odniesieniu do sługi. 

Szacunek ten zyskał mu przyjaciół. Setnik umiał współżyć z ludźmi, umiał współtworzyć świat przyjaźni. W godzinach czuwania przy chorym słudze przyjaciele są z nim. Ich też wysyła do Jezusa z prośbą, by nie wchodził pod dach jego domu, lecz powiedział tylko słowo, a jego sługa zostanie uleczony.

Drugim przymiotem serca setnika była jego religijność. On sam zbudował Żydom synagogę, czyli dom modlitwy. Cenił nie tylko człowieka, lecz i wartość religii. Oficer wojskowy ceniący życie religijne i zabiegający o jego rozwój. Zawód nie zniszczył w jego sercu właściwej hierarchii wartości.

Trzeci przymiot jego serca to umiłowanie prawdy i bardzo głęboka świadomość swojego miejsca w świecie. Wie, że jest przełożonym i ma pod swoimi rozkazami ludzi. Równocześnie jednak zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że są inni, więksi i mocniejsi od niego. Wobec Chrystusa czuje się mały i niegodny. Setnik kochał prawdę. Wiedział, kim jest w oczach ludzi i kim jest w oczach Chrystusa.