Święto w buszu

Gość Świdnicki 26/2013

publikacja 27.06.2013 00:15

Z jedynym kapłanem diecezjalnym – misjonarzem z diecezji świdnickiej ks. Eugeniuszem Milewiczem rozmawia Mirosław Jarosz.

Ks. Eugeniusz Milewicz  od ponad 25 lat pracuje w Argentynie Ks. Eugeniusz Milewicz od ponad 25 lat pracuje w Argentynie
Mirosław Jarosz /GN

Mirosław Jarosz: Jak zaczęła się historia kościoła świętych Piotra i Pawła w Quimili?

Ks. Eugeniusz Milewicz: 29 czerwca 1988 roku ówczesny biskup diecezji Anatuya Jorge Gottau dokonał uroczystego poświęcenia terenu, na którym wkrótce miała się rozpocząć budowa kościoła, plebanii i innych budynków przeznaczonych dla nowo powstałej parafii. Od 6 stycznia tegoż roku biskup posłał mnie i innego Polaka, ks. Stanisława Brachę, abyśmy zajęli się organizowaniem duszpasterstwa i kierowaniem niezbędnymi budowami. Dwaj niemieccy księża świętujący w tym czasie swój srebrny jubileusz kapłaństwa zorganizowali zbiórkę na misje. W niewytłumaczalny sposób te pieniądze dotarły do nas. Był to dobry zastrzyk, który pozwolił na wybudowanie kościoła w rekordowym czasie jednego roku. A że kapłani ci nazywali się Piotr i Paweł i już wcześniej pomagali naszej diecezji, parafia została zadedykowana świętym Apostołom Piotrowi i Pawłowi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.