Są w drodze

xrt

publikacja 14.07.2013 19:32

Przyjechali dwa tygodnie temu, pokonali 1100 km, teraz wracają do siebie.

Są w drodze Podczas polsko-białoruskich wakacji nie brakowało gestów przyjaźni i życzliwości ks. Roman Tomaszczuk /GN

To już dobra tradycja świdnickiej Caritas. – Współpraca z diecezją witebską to efekt kontaktów, jakie kilka lat temu nawiązaliśmy z tamtejszą Caritas i doświadczeń znakomitych owoców tego pomysłu – mówi ks. Radosław Kisiel, dyrektor Caritas Diecezji Świdnickiej. – W tym roku Zagórze odwiedzi jeszcze jedna grupa Białorusinów oraz Ukraińców – zapowiada.

Zazwyczaj, tak było i teraz, dzieci i młodzież ze Wschodu odpoczywa z młodymi Polakami. – To sprawdzona formuła, która pozwala wszystkim kolonistom rozwijać swoją znajomości kultury, zwyczajów, języka i religijności znajomym zza granicy – zapewnia Izabela Ilczuk, kierownik turnusów kolonijnych.

47 nastolatków z parafii Głębokie w obwodzie witebskim, odpoczywało z dziećmi z różnych miejscowości diecezji. – Rozpiętość wieku była duża, ale z rozmysłem wymieszaliśmy Polaków z Białorusinami, bo w ten sposób integracja postępowała błyskawicznie – mówi Izabela Ilczuk. – Poza tym dla dzieci z Polski, młodzi z Białorusi to wspaniali opiekunowie i autorytety – dodaje.

Program kolonii zawierał kilka bloków edukacyjnych: krajoznawczy (wycieczki m.in do Świdnicy, Książa, Wrocławia), wypoczynkowo-relaksacyjny (aquapark, turystyka górska), kulturowo-historyczny (tradycje, tańce, język), religijny (modlitwa, Msza św., muzyka kościelna), sportowy (spartakiada).

 – Cenimy sobie religijny wymiar wyjazdu – mówi Ina Wojciechovicz, dyrektor parafialnej Caritas w Głębokim. – W Roku Wiary potraktowaliśmy nasz wyjazd jako okazję do innego spojrzenia na nasza wiarę, z perspektywy Polaków, których uważamy u nas na Białorusi za bardzo pobożny i głęboko wierzący naród – wyjaśnia.

14 lipca koloniści wyruszyli w drogę powrotną. – Do pokonania mamy 1100 km, to jakieś 20 godzin jazdy, jeśli tylko na granicy Polsko-Białoruskiej nie będzie żadnych problemów – zastrzegają goście świdnickiej Caritas napomykając, że nie spodziewają się kłopotów nie tyle ze strony celników białoruskich co polskich.