To nie jest meta - zapewniano na każdym kroku

xrt

publikacja 25.11.2013 14:13

Zakończenie Roku Wiary nie było tak spektakularne jak jego rozpoczęcie, ale tak to już bywa z podobnymi okolicznościami.

To nie jest meta - zapewniano na każdym kroku Mariusz Pawlak jako krucyferariusz, w oczekiwaniu na rozpoczęcie Mszy św. ks. Roman Tomaszczuk /GN

Rok Wiary zakończony, nie tylko w Watykanie, ale i w Świdnicy. 24 listopada na zaproszenie bp. Ignacego Deca, do katedry przybyli wierni ze Świdnicy i reprezentacje parafii. W obchodach wzięli udział m.in. alumni świdnickiego seminarium oraz kandydaci do stanu zakonnego z domów formacyjnych znajdujących się na terenie diecezji. Także siostry zakonne było widać w liczniejszej reprezentacji niż zazwyczaj.

Pierwszą częścią modlitwy podsumowującej Rok Wiary, były liturgiczne nieszpory. Przewodniczył im ks. Julian Nastałek, katedralny wikary. 

Po Liturgii Godzin celebrowana była Eucharystia. Z bp. Ignacym Decem koncelebrowało 25 kapłanów. W homilii biskup w mocnych słowach mówił o analogiach między sytuacją spod krzyża Chrystusa i tym co dzieje się w świecie i w Polsce dzisiaj w odniesieniu do Kościoła. – Pod krzyżem szydzili z Jezusa przedstawiciele ówczesnej władzy: członkowie Wysokiej Rady. Szydzili także żołnierze, współuczestnicy w zbrodni, szydził również jeden z powieszonych zbrodniarzy. Dzisiaj też szydzą z Jezusa i z Jego Kościoła przedstawiciele władzy i to w różnych państwach, niestety nie tylko w państwach totalitarnych, ale i tzw. demokratycznych. Widać to wyraźnie w mediach, zwłaszcza w telewizji. Szydzą z Jezusa i z Jego Kościoła także opłacani przez władzę najemnicy – mówił.

W tym kontekście hierarcha wspomniał o pogrzebie Marianny Popiełuszko (odbył się dzień wcześniej), matki bł. ks. Jego Popiełuszki, męczennika czasów komunizmu. 

Ważnym wątkiem homilii był także komentarz do spostrzeżenia, jakie przed laty dokonał bp Bronisław Dembowski. Ten zauważył pewną sekwencję dat i związanych z nimi wydarzeń. Chodzi o lata: 1517, 1717 i 1917. W roku 1517 Miało miejsce wystąpienie Marcina Lutra i wybuch reformacji. Wedle wspomnianego biskupa było to odrzucenie Boga tradycji i Kościoła w imię Boga Biblii.  Rok 1717, przyjmowany jako data powstania pierwszej loży masońskiej w Londynie, przyniósł kolejny etap potyczki z Bogiem. Było nim odrzucenie Boga objawiającego się w Biblii na rzecz Boga rozumu, Boga – Wielkiego Architekta, Boga, którego nie interesuje ani świat, ani człowiek. Trzecim etapem w tej układance był rok 1917, kiedy to w Rosji carskiej wybuchła rewolucja bolszewicka, która odrzuciła w ogóle Boga jako takiego w imię człowieka. Ateistyczna ideologia nazywała religię „opium dla ludu”. We Włoszech masoneria od lutego 1917 roku organizowała antykościelne i antypapieskie manifestacje, zapowiadając bliskie już panowanie Lucyfera na Watykanie. Kilka lat później zaczęły się krwawe prześladowania Kościoła w ogarniętej wojną domową Hiszpanii  i w odległym Meksyku. – „Historia w naszych czasach nabiera przyśpieszenia – biskup cytował ks. Henryka Zielińskiego, który przewiduje, że "na kolejny etap nie trzeba będzie czekać kolejnych dwieście lat. Po odrzuceniu Boga tradycji w imię Boga Biblii, Boga Biblii w imię rozumu i wreszcie po odrzuceniu Boga jako takiego w imię człowieka, zbliżający się rok 2017 przynosi nam próbę odrzucenia człowieka – samej jego natury w imię fałszywie pojętej wolności" – co było odniesieniem się do promowanej ideologii gender.

Na zakończenie homilii biskup pytał zachęcając do kontynuowania drogi pogłębiania wiary:

Podczas Mszy św. wierni zgromadzeni w katedrze na mocy przywileju papieskiego, otrzymali łaskę odpustu zupełnego. 

Po Najświętszej Ofierze połączone chóry z bazyliki strzegomskiej, Jaroszowa i Piekar wykonały Akatyst, starożytny hymn ku czci Bogurodzicy, którego autorem jest najprawdopodobniej św. Roman Pieśniarz. Liturgię Akatystu poprowadził ks. Marek Babuśka, dziekan i prałat strzegomski.