Dzisiaj ruszyli w dalszą drogę

xrt

publikacja 21.02.2014 16:39

Zespół taneczny z Iwano-Frankowska, miasta partnerskiego Świdnicy, nocował w Świdnicy.

Dzisiaj ruszyli w dalszą drogę Wasyl Szeremeta i Wojciech Murdzek podczas konferencji prasowej 20 lutego ks. Roman Tomaszczuk /GN

Kadra pięćdziesięcioosobowej grupy tancerzy z Iwano-Frankowska: Igor Tretiak, Oksana Kowalczuk, Olena Tretiak i Wasyl Szeremeta 20 lutego relacjonowała wydarzenia w swojej ojczyźnie. Zespół z partnerskiego miasta zatrzymał się w Świdnicy w drodze do Włoch. Artyści wyjechali z kraju mimo toczącej się w tym czasie walki o wolność i niepodległość Ukrainy. – Wahaliśmy się, czy wyruszać w od dawna zaplanowane tournée – wyjaśniał Wasyl Szeremeta, choreograf zespołu. – Ostatecznie po namyśle i konsultacjach z rodzicami postanowiliśmy jechać jako świadkowie tego, co dzieje się w tej chwili w naszej ojczyźnie. Jako ambasadorowie narodu i jego głos, choćby w tych miastach, które odwiedzimy. Zdajemy sobie sprawę z tego, że możemy mieć trudności z powrotem do kraju – zaznaczył.

Ukraińcy opowiadali dziennikarzom o sytuacji na zachodzie państwa.  – W Iwano-Frankowsku jest spokojniej niż w Kijowie. Milicja i Berkut są u nas za narodem. Tam nikt siły wobec obywateli nie stosuje. Także nasze władze samorządowe opowiadają się za postulatami obrońców Majdanu. Zresztą grupy mieszkańców jeżdżą do Kijowa, żeby wspierać demonstrantów. U nas w mieście codziennie ok. 20 tys. ludzi przychodzi, żeby manifestować jedność z opozycją – zapewniała Olena Trietiak kierująca koncernem medialnym „Wieża”.

Ukraińcy, obawiając się zamknięcia granic, wyjechali w podróż wcześniej niż pierwotnie ustalono, dlatego poprosili o nocleg w Świdnicy. Wizyta stała się okazją do przekazania gestów solidarności z sąsiadami, m.in. listu jedności i poparcia podpisanego przez świdniczan a adresowanego do mieszkańców partnerskiego miasta.

W konferencji prasowej wziął udział także radny Robert Garstecki, który niedawno wrócił z Majdanu, a dzisiaj organizuje pomoc dla Ukraińców. Zbierane są żywność z długim terminem przydatności do spożycia, koce, namioty. Jednak wobec dynamicznej sytuacji w Kijowie nie do końca wiadomo jaka forma pomocy będzie najlepsza. Pytana, czy protestujący w Iwano-Frankowsku potrzebują wsparcia, Olena Tretiak zapewniała, że w tej chwili nie ma takiej konieczności, gdyż przebieg protestu w ich mieście ma pokojowy charakter a mer miasta wspiera żądania zmian w państwie. 

Spotkanie zakończyło się minutą ciszy dla uczczenia ofiar obrony Majdanu, wśród których jest także mieszkaniec Iwano-Frankowska. 

21 lutego już ze świadomością pierwszych decyzji, zmierzających do rozwiązania konfliktu, Ukraińcy wyruszyli w stronę Włoch.