Adopcja po klaweriańsku - sprawdzone

xrt

publikacja 01.03.2014 09:30

Niedawno gościli w diecezji świadkowie tego, że Polacy potrafią być hojni i skuteczni w niesieniu pomocy.

Adopcja po klaweriańsku - sprawdzone Adopcyjni rodzice z radością rozpoznawali swoje dzieci na zdjęciach prezentacji relacjonującej wizytę klawerianek w Capo Verde ks. Roman Tomaszczuk /GN

Marzena Zięba z Kalna mówi: - Mam czwórkę dzieci w Polsce i dwoje adopcyjnych: Rildę i Heder w Capo Verde. Żyjemy więc w poszerzonej rodzinie, co jest dla rodzonych dzieci wielką przygodą, a dla nas, rodziców niezastąpionym środkiem wychowawczym. Duchową Adopcję polecam każdej rodzinie, owoce zarówno duchowe jak i wychowawcze gwarantowane.

A teraz Maria Wójcik ze Świdnicy: - Mój adopcyjny syn ma na imię Ricardo. Troszczę się o niego, bo moje rodzone dzieci już się usamodzielniły i nie potrzebują mnie na co dzień, za to ten mały chłopiec beze mnie miałby o wiele trudniejsze życie. Jestem dumna, że się rozwija, uczy, że kocha Pana Boga i modli się za mnie tam, daleko na oceanie 13 godzin lotu od Świdnicy.

Natomiast Elżbieta i Janusz Dudowie wyjaśniają: - Podjęliśmy się duchowej adopcji właśnie dzisiaj, ale myśleliśmy o niej dużo wcześniej, gdyż od lat czytamy „Echo Afryki” i mamy krewną w zgromadzeniu klawerianek.

Wszystko to dzięki klaweriańskiej inicjatywie Adopcji Serca, obejmuje ona ponad 500 dzieci, przede wszystkim z Capo Verde (Republiki Zielonego Przylądka), byłej kolonii portugalskiej. - Codziennie mam telefony w sprawie naszych dzieci - mówi s. Agata. - Większość z naszych adopcyjnych rodziców ma pod opieką jedno dziecko, ale są i tacy, którzy wspierają nawet dziesięcioro. Zazwyczaj rodzicami zostają ludzie, którzy sami nie są zbyt majętni, jednak doceniają warunki w jakich żyjemy tutaj w Europie i wyciągają pomocną dłoń do tych, którzy mają o wiele mniej. Nasi rodzice modlą się także za swoje dzieci. Ich zdjęcie umieszczają na honorowym miejscu, obok zdjęć dzieci biologicznych - dodaje.

Siostra Agata niedawno wróciła z Capo Verde i odwiedza teraz większe skupiska adopcyjnych rodziców: Krosno, Poznań, Kraków, Podkowa Leśna, Świdnica, żeby dzielić się z rodzicami najświeższymi wiadomościami o życiu dzieci. 

Miesięczna ofiara na Adopcję Serca wynosi aktualnie 60 zł, czyli 720 zł rocznie. Można ją przesyłać, co miesiąc lub w dogodnych dla siebie ratach na adres Sióstr Misjonarek św. Piotra Klawera w Krośnie, skąd jest ona przekazywana na misje.

Deklarcję można złożyć na pod adresem: www.missionarieclaveriane.org/pol/Adopcja_serca.htm

Więcej z wizyty sióstr i ks. Andrzeja Bienia z Krosna w najnowszym papierowym wydaniu GN.