Zmieniają się czasy, jednak wierność zawsze procentuje.
Katarzyna i Paweł mają szczególne nabożeństwo nie tylko w duchu fatimskim, ale także kalwaryjskim i jasnogórskim
ks. Roman Tomaszczuk /GN
Jeleśnia koło Żywca to zupełnie inny świat. Inny od tego tutaj, dolnośląskiego – uśmiecha się Katarzyna Półtoranos, dzisiaj z Dzierżoniowa. – Ale moje korzenie są właśnie tam. I stamtąd czerpię inspirację, siłę i radość codzienności.
Jeszcze tylko kilka miesięcy
Wiosną 1978 r. kard. Karol Wojtyła postanowił spędzić dziesięć dni na swoich rekolekcjach w tej małej górskiej parafii. – Lubił te nasze beskidzkie „dziury” – komentuje Katarzyna. – Codziennie spotykał się także z wiernymi. Zapraszał różne grupy: a to dzieci, a to kobiety, a to matki, a to mężczyzn czy kółko różańcowe.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.