Nie musiał tego robić – jednak nie wyobrażał sobie, żeby się nie angażować.
Na cmentarzu oprócz ks. Stefana Łobozińskiego modlił się także ks. Krzysztof Cebula – przyjaciel zmarłego
Andrzej Konopnicki
Michałkowa to dziwna wieś. Przepięknie położna w Górach Sowich, wybrana została przez „miastowych” jako ich azyl. Tutaj spędzają każdą wolną chwilę, tutaj też uczą się kochać Boga – jakby łatwiej niż w mieście, bo przyroda robi swoje. A stali mieszkańcy chwalą Boga, że tak się dzieje, bo korzystają z wrażliwości przybyszów i z ich talentów.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.