Ślubowane 26 km

ks. Roman Tomaszczuk

|

Gość Świdnicki 26/2014

publikacja 26.06.2014 00:00

Odkrywanie ciągłości historycznej ożywia także wiarę.

 Kilkudziesięciu pielgrzymów razem ze swoim proboszczem pokonało trasę liczącą 26 km Kilkudziesięciu pielgrzymów razem ze swoim proboszczem pokonało trasę liczącą 26 km
Ks. Roman Tomaszczuk /GN

To było w wieku XVI. Gorliwa, kochająca żona burmistrza Adama Bobera chciała swemu mężowi sprawić radość, przyrządzając raki. Niestety wybuchł pożar w kuchni i… już po kilku godzinach strawił trzy czwarte noworudzkiego rynku. Pożar jednak mógł zniszczyć całe miasto (większość domów była drewniana, drewniane były też dachy), dlatego skala zniszczenia i tak sugerowała, że Pan Bóg interweniował. Mieszczanie zatem złożyli uroczyste ślubowanie, że w trzecią niedzielę po Zielonych Świątkach odprawią uroczystą procesję do Madonny Bardzkiej. Formalna umowa między parafią a władzami miasta stanowiła, że proboszcz ma pielgrzymce przewodzić, a kasa miejska miała pokryć koszta sprowadzenia do pomocy duchownemu dwóch franciszkanów z Kłodzka, którzy służyliby w konfesjonale, „ponieważ ważne było, żeby podczas pielgrzymki szeroko świadczono posługę sakramentalną” – mówi ks. Jerzy Kos, proboszcz parafii pw. św. Mikołaja w Nowej Rudzie, duchowny, który wskrzesił po latach przerwy ślubowaną pielgrzymkę z Nowej Rudy do Barda.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.