Dwadzieścia palców i cztery nogi

xrt

publikacja 20.07.2014 11:44

Dzięki Maciejowi i Zuzannie Batorom katedra świdnicka stała się miejscem ciekawych letnich koncertów organowych.

Dwadzieścia palców i cztery nogi Zuzanna i Maciej Batorowie podczas koncertu na cztery ręce i cztery nogi ks. Roman Tomaszczuk /Foto Gość

18 lipca odbył się trzeci z czterech koncertów organowych w ramach 2. Międzynarodowego Festiwalu Organowego w Świdnicy. Tym razem za kontuarem organowym zasiadła najpierw Zuzanna Bator, a w ostatnim utworze towarzyszył jej mąż, Maciej. Małżonkowie są pomysłodawcami i organizatorami festiwalu, który zdobywa sobie coraz liczniejsze grono słuchaczy. 

W pierwszej części piątkowego koncertu Zuzanna Bator wykonała trzy mutacje Petra Ebena, przeplatane dwoma chorałami Bacha. Mutacje Petra Ebena pochodzą z XX w. Petr Eben, autor tego cyklu, jest niedawno zmarłym czeskim kompozytorem. Większość jego utworów została napisana na organy, lecz pisał również utwory kameralne, wokalne czy symfoniczne. Eklektyczny charakter twórczości Petra Ebena odznacza się tym, iż kompozytor wykorzystywał zarówno zdobycze muzyki klasycznej czy neoklasycznej, jak również tworzył dzieła neoekspresjonistyczne (porównywane do twórczości Oliviera Messiaena i innych kompozytorów z francuskiego kręgu kulturowego). Po pierwszej z mutacji, wyraźnie zawiłej i niespokojnej, melomani zebrani w świdnickiej katedrze usłyszeli bachowski chorał "Herr Jesu Christ, dich zu uns wend", czyli "Panie Jezu Chryste, przybądź do nas!", op. 709. Dwugłosowe, kontrapunktujące opracowanie chorału wprowadziło w nastrój radosnego oczekiwania, które przerwało pojawienie się drugiej z mutacji Petra Ebena. Po niej artystka zaprezentowała drugi chorał, pt. "O Mensch, bewein' dein' Sünde gross", czyli "O człowiecze, opłakuj swój wielki grzech". To opracowanie, pochodzące z Orgelbuchlein i umiejscowione pod numerem 622 w katalogu dzieł Bacha, dla odmiany napisane jest w podniosłym charakterze i prezentuje wielką misję Zbawiciela na tle ludzkich grzechów, które Jezus ma odkupić. 

18 lipca w katedrze wybrzmiała także "Sonata do Ojców" Broniusa Kutaviciusa. Ten współczesny litewski kompozytor jest znany przede wszystkim z dzieł wokalno-instrumentalnych, takich jak oratoria i opery, w tym także religijnych, takie jak oratorium "Bramy Jeruzalem" napisane w latach 1991-1995. "Sonata do Ojców" napisana została w formie impresji po obejrzeniu dzieła malarskiego - pastelowego cyklu siedmiu obrazów pod tytułem "Symfonia Żałobna", namalowanego w Warszawie przez litewskiego arcymistrza Mikołaja Konstantego Czurlanisa i przedstawiających przebieg mrocznego pogrzebu. Sama muzyka nie jest aż tak mroczna, a raczej tajemnicza - można znaleźć w niej elementy minimalizmu, motorycznego rozwijania fraz z narastaniem dynamicznym w części środkowej i powolnym zamknięciem, urwanym - tak, jak urywa się ludzkie życie.

– I wreszcie na zakończenie koncertu "creme de la creme", to na co wszyscy czekamy – zapowidział konferansjer. – Duet organowy Zuzanny i Macieja Batorów. Wykonają oni Sonatę d-moll z op. 30 nr 1 Gustava Merkela na cztery ręce i cztery nogi. Był to dziewiętnastowieczny organista i kompozytor niemiecki, uczeń Roberta Schumanna i organista tytularny różnych kościołów w Dreźnie. Znany przede wszystkim z sonat organowych, a jedną z nich zaprezentują nam dziś państwo Batorowie. Utwór romantyczny w pochodzeniu i charakterze, o wybitnie rozbudowanej fakturze, jaką można osiągnąć dzięki większej liczbie kończyn wykonujących partie manuałów i pedału. Dynamiczny i frazowy rozwój dzieła prowadzi do rozbudowanego harmonicznie finału – wprowadzał kilkudziesięciu melomanów.

Za tydzień, 25 lipca, o 19.00 festiwal w katedrze świdnickiej zwieńczy koncert Marii Magdaleny Kaczor, znakomitej polskiej organistki mieszkającej w Lyonie.