Endorfiny uzależniają 


ks. Roman Tomaszczuk

|

Gość Świdnicki 39/2014

publikacja 25.09.2014 00:00

Maraton to około 100 tys. kroków. Jak go ukończyć, gdy 60 tys. z nich to ciągły ból?

Grzegorz Niski (pierwszy z lewej) z kolegami po przebiegnięciu maratonu Grzegorz Niski (pierwszy z lewej) z kolegami po przebiegnięciu maratonu
Grzegorz Niski

Grzegorz Niski pracuje jako przedstawiciel techniczno-handlowy. Tygodniowo spotyka się z około setką osób. – Co chwila byłem chory. Łapałem infekcje, co utrudniało normalne życie. Lekarz radził: „Proszę uprawiać jakiś sport. Może bieganie?” – sugerował. – W końcu powiedziałem sobie: dobrze, zobaczymy, co będzie. To był wrzesień rok temu – mówi 37-latek z Bielawy.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.