Śmierć dała szansę

xrt

|

Gość Świdnicki 50/2014

publikacja 11.12.2014 00:00

Joanna Strzyż jest laureatką konkursu zorganizowanego przez referat misyjny. W maju odwiedziła sławną Matkę Trędowatych, o której pisała pracę konkursową.

 Spotkanie z Wandą Błeńską 29 maja 2014 r. w Poznaniu Spotkanie z Wandą Błeńską 29 maja 2014 r. w Poznaniu
Ks. Roman Tomaszczuk /Foto Gość

Po tym, gdy dowiedziała się, że Dokta (tak nazywali tubylcy swoją lekarkę) zmarła, wspomnienia odżyły i postanowiła je spisać, bo zdała sobie sprawę, że dotknęła świętości.

Prawdziwe życie – jest możliwe!

W swojej refleksji podkreśla, że chociaż znała życiorysy wielu świętych, to wciąż czekała na spotkanie właśnie tej kobiety. – Zanim sięgnęłam po jej biografię, odszukałam jej fotografie. Byłam zaskoczona. Zobaczyłam starszą panią, z wielkimi okularami na nosie. Na każdym zdjęciu wyróżniała się uśmiechem na twarzy oraz oczami pełnymi radości – wspomina. Joanna sięgnęła po biograficzną książkę pt. „Spełnione życie”. Pierwsze stronice nie były o bohaterce, ale o miejscu, w którym mieszkała. Nastolatka nie była na to przygotowana. Zaskoczyło ją takie otwarcie i odczytała to jako znak pokory bohaterskiej lekarki. Kobieta opowiadała o Afryce, o ludziach z tego kontynentu i jej roli w Bulubie – gdzie spędziła swoje życie. – Autorka zabrała mnie do Ugandy, gdzie spełniła swoją misję – mówi. – Czułam żar klimatu podrównikowego na skroniach. Wreszcie pogłębiłam swoją wiedzę o jej pracy. Była lekarką, leczącą trąd, na terenach nad Jeziorem Wiktorii. Pani Wanda operowała bez rękawiczek i w ten sposób udowadniała, że nie boi się choroby. Nie straszni jej byli ludzie, którzy, zarażeni trądem, zostawali odrzuceni przez rodziny i społeczeństwo – relacjonuje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.