Rozłąka w zgodzie z prawem

Mirosław Jarosz

|

Gość Świdnicki 06/2015

publikacja 05.02.2015 00:00

Na wniosek pracowników opieki społecznej w asyście policji odebrano rodzicom pięcioro dzieci. Trafiły do domu dziecka, bo podobno zagrożone było ich życie i zdrowie.

W Domu Małego Dziecka w Wałbrzychu przebywa 30 dzieci. Niektórym można by zaoszczędzić traumatycznych przeżyć, gdyby prawo przewidywało inne formy pomocy W Domu Małego Dziecka w Wałbrzychu przebywa 30 dzieci. Niektórym można by zaoszczędzić traumatycznych przeżyć, gdyby prawo przewidywało inne formy pomocy
Mirosław Jarosz /Foto Gość

Angelika Smykowska ma 26 lat. Razem z 33-letnim mężem Mariuszem wychowują pięcioro dzieci. Najstarsze ma siedem lat, najmłodsze kilka miesięcy. Mieszkają w niewielkim dwupokojowym mieszkaniu w Wałbrzychu. Zwyczajna rodzina, jakich wiele w okolicy. Pan Mariusz, by ją utrzymać, pracuje od rana do wieczora. Jest brukarzem. Mimo skromnej pensji udaje się jakoś wiązać koniec z końcem.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.