Bóg przygotował im solidny fundament: werset z Księgi Przysłów.
Dominik z kalendarzem, który ilustruje pierwszych 12 billboardów wydanych przez fundację
Ks. Roman Tomaszczuk /Foto Gość
Z pełnym przekonaniem informują w napisach końcowych swoich filmów: reżyseria i scenariusz: Holy Spirit (Duch Święty). Boży ludzie weszli w przestrzeń do niedawna zarezerwowaną wyłącznie dla pieluch, kurczaków, samochodów czy polityki. Historia każdego z nich wpisuje się w fundację, której dali początek i którą rozwijają. I wyjaśniają, dlaczego działają tak, a nie inaczej. Oto jeden z nich: Dominik Ostrowski z Bielawy.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.