Nie daj sobie zamknąć oczu

Mirosław Jarosz

|

Gość Świdnicki 12/2015

publikacja 19.03.2015 00:00

Dziś nie powinniśmy pytać, czy organizując nauki rekolekcyjne, wychodzić z budynków kościołów, a jedynie – jak daleko pójść.

 Kiedy dziesiątki ludzi spontanicznie biegną do Jezusa w Najświętszym Sakramencie – czuć Jego obecność Kiedy dziesiątki ludzi spontanicznie biegną do Jezusa w Najświętszym Sakramencie – czuć Jego obecność
mirosław jarosz /foto gość

Od kilku lat rekolekcje wielkopostne dla dzieci i młodzieży, które coraz częściej odbywają się w szkołach, przybierają niekonwencjonalne formy i są coraz ciekawsze. Wychodzenie do ludzi, którzy szerokim łukiem omijają kościoły, staje się bardzo ważne. Zapominają oni, że są w Kościele przez sakramenty, które zostały im udzielone w dzieciństwie na prośbę rodziców. – Chcemy im przypomnieć, że kościoły to nie muzea, a szpitale dla chorych duchowo – tłumaczy ks. Paweł Łabuda, współorganizator rekolekcji dla uczniów z bielawskich szkół. – Kościół wychodzi dziś na linię frontu w wojnie duchowej o dobro i zbiera wszystkich poranionych.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.