Przyszłość ma na imię Polska

Mirosław Jarosz

publikacja 09.04.2015 17:54

Podczas przedwyborczej podróży przez Polskę 8 kwietnia główny rywal obecnego prezydenta odwiedził Dolny Śląsk. Spotkał się m.in. z mieszkańcami Ząbkowic Śląskich, Dzierżoniowa i Wałbrzycha.

Przyszłość ma na imię Polska W przeciwieństwie do Bronisława Komorowskiego, Andrzej Duda stara się słuchać opinii zwykłych obywateli Mirosław Jarosz /Foto Gość

Andrzej Duda podczas wizyty w pogórniczym mieście, poruszył najbardziej drażliwy dla wszystkich mieszkańców temat katastrofy społecznej, jaka nastąpiła po bezprecedensowej likwidacji przemysłu.

– Wałbrzych to bardzo ważne miejsce z punktu widzenia mojego programu i przesłania, które niosę na przyszłą, mam nadzieję, prezydenturę – mówił Duda.

– Chodzi o odbudowę polskiego przemysłu. Mało jest w naszym kraju takich miast jak Wałbrzych, które na skutek likwidacji przemysłu, tu przede wszystkim przemysłu wydobywczego węgla kamiennego, aż tak bardzo ucierpiały. Ludzie zostali doprowadzeni tutaj do niezwykle trudnej sytuacji życiowej i materialnej. Wystarczy powiedzieć, że Wałbrzych cały czas się wyludnia – zauważył.

–  Od 2007 r. opuściło to miasto ponad 20 tysięcy mieszkańców. Jedna szósta mieszkańców wyjechała stąd. Jeżeli dzisiaj mówimy o odbudowie polskiego przemysłu, co uważam za jedno z najważniejszych zadań władz Rzeczypospolitej, to Wałbrzych jest modelowym przykładem zapotrzebowania na taką odbudowę. Wałbrzych pokazuje także jakie są straszliwe skutki likwidacji ważnych gałęzi przemysłowych. Mówię to także w kontekście tego, co ostatnio proponowano na Górnym Śląsku – przypomniał.

–  Ten pomysł likwidacji na razie nie został tam zrealizowany przez rząd Pani Kopacz. Ale zwracam w tym kontekście uwagę na to, że Pani premier, ku mojemu ubolewaniu, przy milczeniu prezydenta Rzeczypospolitej, zgodziła się ostatnio w Brukseli na stanowisko Rady Unii Europejskiej mówiące o dekarbonizacji gospodarki europejskiej, czyli odejście od węgla. Polska ma 90 procent europejskich zasobów węgla. Eksperci mówią, że jest go na 200 lat wydobycia. Dziś to nasz najważniejszy surowiec energetyczny. W tej sytuacji takie działanie rządu jest sprzeczne z polską racją stanu – stwierdził.

–  Obecnie polska gospodarka powinna być na węglu oparta, a my powinniśmy przemysł wydobywczy rozwijać tam gdzie jest to opłacalne i gdzie zasoby węgla są, a nie go likwidować. Tutaj w Wałbrzychu, kiedy na początku lat 90-tych likwidowano kopalnie, zamiast zrobić uczciwą restrukturyzację, zamiast stworzyć dobre warunki dla funkcjonowania jednej, potężnej kopalni, zlikwidowano ten przemysł. Wtedy mówiono, że będą tworzone nowe miejsca pracy. Nic takiego się nie stało. Wałbrzyszanie zostali oszukani. Efekt jest taki, że mnóstwo ludzi zostało zmuszonych do wyjazdu za granicę. Część z nich pracuje w kopalniach za granicą, a miasto się wyludnia. To jest właśnie to, do czego nigdy w Polsce nie należało dopuścić. To jest to, czemu chcemy przeciwdziałać. Potrzebny jest Polsce plan reindustrializacji i odbudowa przemysłowa. I to jest plan na przyszłość Wałbrzycha – powiedział.

Andrzej Duda przemawiając do zgromadzonych na wałbrzyskim ryku odniósł się kolejno do wszystkich problemów jakie dotykają nasz kraj. Mówił m.in. o ogromnym drenażu polskiego systemu finansowego przez instytucje zagraniczne, o upadku przemysłu, wyprzedaży polskiej ziemi, katastrofalnej sytuacji systemu opieki zdrowotnej, nieuzasadnionym podniesieniu wieku emerytalnego, bezrobociu i emigracji. Pokazywał, które rzeczy należy jak najszybciej zacząć naprawiać, co zgromadzeni kilkukrotnie przyjęli gromkimi oklaskami.