Było daleko, jest blisko

ks. Roman Tomaszczuk

|

Gość Świdnicki 16/2015

publikacja 16.04.2015 00:00

Musieli wyjechać z domu, żeby po kilku dniach do niego wrócić ze szczególnym doświadczeniem: Jezus żyje!

 – Nawet na korytarzach domu rekolekcyjnego ocieraliśmy się o zachętę do kontemplacji tajemnic tych dni – mówią państwo Smugarzewscy, prezentując obraz Dobrego Pasterza – Nawet na korytarzach domu rekolekcyjnego ocieraliśmy się o zachętę do kontemplacji tajemnic tych dni – mówią państwo Smugarzewscy, prezentując obraz Dobrego Pasterza
ks. Roman Tomaszczuk /Foto Gość

Sprawdzili to już wcześniej, zawsze działało. Przekonali się, że warto, tylko że zawsze trzeba było jechać gdzieś w świat. Raz była to Ochotnica (382 km, czyli ponad 4 godziny jazdy samochodem), innym razem Krościenko (386 km od Dzierżoniowa).

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.