publikacja 09.07.2015 00:00
O muzycznych perspektywach, swoich śpiewakach i czytaniu nut mówi Marta Moneta, dyrygentka.
ks. Roman Tomaszczuk /Foto Gość
Ks. Roman Tomaszczuk: Jesteś dyrygentką… jak można czytać jednocześnie kilka zapisów nutowych?
Marta Moneta: Potrzebowałam na to dwóch lat, tyle nam to zajmuje na studiach. (śmiech) Teraz nie ma już problemu, dochodzi się do wprawy. Zresztą dla dyrygenta chóralnego ważniejsze od czytania jest słuchanie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.