Pod tynkiem jest skarb


ks. Roman Tomaszczuk


|

Gość Świdnicki 30/2015

publikacja 23.07.2015 00:00

Odważna ksieni i jej przyjaciele chcą przyczynić się do podniesienia turystycznej atrakcyjności miasta.

Takich odkrywek jest zrobionych w kościele kilkanaście – znawcom sztuki to wystarcza, żeby określić, z czym mają do czynienia Takich odkrywek jest zrobionych w kościele kilkanaście – znawcom sztuki to wystarcza, żeby określić, z czym mają do czynienia
Ks. Roman Tomaszczuk /Foto Gość

To, że klasztor klarysek w Kłodzku to miejsce wyjątkowe, wiadomo było i bez ostatnich rewelacji. Teraz jednak wydaje się, że tej wyjątkowości doda jeszcze splendoru.


Pilny remont


Zaczęło się od remontu instalacji elektrycznej. Żeby można go było przeprowadzić w tak zabytkowym obiekcie jak klasztor klarysek, trzeba było ściany poddać badaniu stratygraficznemu. 
– Studenci Akademii Sztuk Pięknych potrzebują miejsc, gdzie mogą się uczyć, a także sprawdzać i ćwiczyć swoje umiejętności, dlatego postaraliśmy się, żeby przyjechali do nas. Z Krakowa, pod kierunkiem pana prof. Andrzeja Guzika z Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki, odwiedziły nas już dwie grupy robocze. Efekt ich pracy jest bardzo obiecujący – mówi Henryka Szczepanowska, lokalna działaczka społeczna zaangażowana w pomoc siostrom klaryskom, które od czasów powojennych mieszkają w Kłodzku.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.