Złoty pociąg. Nawet 70 lat po zakończeniu II wojny światowej niektóre jej tajemnice wciąż pozostają niewyjaśnione. Wśród nich jest legendarny pociąg pełen złota, ukryty przez Niemców gdzieś na Dolnym Śląsku.
W Wałbrzychu i okolicach są dziesiątki kilometrów tuneli, w których mogą być ukryte skarby
Mirosław Jarosz /Foto Gość
Ta historia zaczyna się na początku 1945 roku. Front wschodni zbliżał się do Berlina i Niemcy zdawali sobie sprawę, że ich koniec jest blisko. Na Dolnym Śląsku w panice próbowali ukryć najcenniejsze rzeczy: tony złota, waluty obce, papiery wartościowe, rodzinne kosztowności, a także dzieła sztuki czy depozyty z banków i sklepów jubilerskich. Całość zgromadzonych kosztowności może być niebotyczna. Podobno hitlerowcy zapakowali je do pociągu, który wyjechał z Wrocławia. Niektórzy sugerują, że w pociągu tym mogła być także Bursztynowa Komnata Fryderyka I z Prus, która również zaginęła podczas wojny.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.