Jest sąd, jest i kara

ks. Roman Tomaszczuk

|

Gość Świdnicki 46/2015

publikacja 12.11.2015 00:00

Śmierć – dobra okazja do docenienia życia – przekonują tradycjonaliści.

 Mszę św. odprawił ks. Zbigniew Chromy, o oprawę muzyczną zadbała schola cantorum Exultet, natomiast przy ołtarzu służyli ministranci i klerycy związani z Duszpasterstwem Tradycji Łacińskiej w diecezji świdnickiej Mszę św. odprawił ks. Zbigniew Chromy, o oprawę muzyczną zadbała schola cantorum Exultet, natomiast przy ołtarzu służyli ministranci i klerycy związani z Duszpasterstwem Tradycji Łacińskiej w diecezji świdnickiej
Ks. Roman Tomaszczuk /Foto Gość

Tym razem w kościele pw. Świętego Krzyża w Świdnicy, 2 listopada można było uczestniczyć we Mszy św. żałobnej według rytu trydenckiego. Najświętszą Ofiarę odprawił ks. Zbigniew Chromy, on też wygłosił kazanie na temat czyśćca. Kaznodzieja odwołał się do „Traktatu o czyśćcu” św. Katarzyny z Genui. „Jeśli chodzi o Boga, niebo nie posiada bram i każdy, kto zechce, może do niego wkroczyć, bo Bóg jest pełen miłosierdzia (...) Lecz rozumiejąc, że istota Boga jest takiej czystości, iż nie sposób sobie tego wyobrazić, dusza, która jest w najmniejszym nawet stopniu niedoskonała, woli raczej rzucić się sama w głąb tysiąca piekieł niż znaleźć się tak splamioną w obecności Bożego majestatu. Dlatego dusza, rozumiejąc, że czyściec powstał po to, by można było te plamy usunąć, rzuca się tam z tego powodu i odnajduje tam wielkie miłosierdzie, które pozwala jej usunąć przeszkody, którymi są plamy grzechu” – cytował plastyczny obraz.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.