Biskup miał rację

ks. Roman Tomaszczuk


|

Gość Świdnicki 24/2016

publikacja 09.06.2016 00:00

To jedna z najpiękniejszych świątyń biskupiego miasta.

Najmłodsza i najmniejsza parafia Świdnicy liczy zaledwie 1,5 tys. mieszkańców, a wyodrębniona została z parafii katedralnej równo 10 lat temu. 
3 czerwca, w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, a tym samym w odpust, parafianie z Kraszowic świętowali swoją rocznicę. Przygotowali się do tego jubileuszu przez pierwsze w historii wspólnoty misje święte, które głosił o. Bogdan Waliczek OSPPE. 
Obchody połączono z wprowadzeniem relikwii św. Jana Pawła II, poświęceniem nowej chrzcielnicy, bierzmowaniem kilkorga młodych oraz poświęceniem ołtarza.
– Dobrze pamiętam, gdy ze swoim synem Kamilem i z ks. proboszczem Jarosławem Żmudą wszedłem pierwszy raz do naszej parafialnej kaplicy – wspomina Bogdan Pawlik, kościelny i ojciec kapłana. – Pożal się, Boże! Gdy patrzyłem na odrapane ściany, myślałem w sercu: „Nic z tego nie będzie! Po ludzku decyzja naszego biskupa nie ma sensu!” – przyznaje, a dzisiaj z dumą oprowadza po jednym z najładniejszych miejsc modlitwy w okolicy.
Kraszowicka świątynia jest ciekawa także, dlatego że – podobnie jak w kościele pw. Świętego Krzyża – nie ma tzw. ołtarza posoborowego, zatem Msza św. jest odprawiana „tyłem do ludzi”. 


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.