Grzech groźniejszy niż bomby

Mirosław Jarosz

|

Gość Świdnicki 34/2016

publikacja 18.08.2016 00:00

Już po raz drugi do Świebodzic zdecydowano się zaprosić wyłącznie małżeństwa sakramentalne. W naukach można było uczestniczyć tylko we dwoje. Wszystko po to, by podkreślić niebezpieczeństwa innego życia.

▲	Każdego dnia w rekolekcjach uczestniczyło ponad  900 osób. ▲ Każdego dnia w rekolekcjach uczestniczyło ponad 900 osób.
Zdjęcia Mirosław Jarosz /Foto Gość

Rekolekcje Nowej Ewangelizacji dla małżeństw sakramentalnych, które prowadził o. James Manjackal odbywały się w dniach od 11 do 14 sierpnia. W hali sportowej w Świebodzicach każdego dnia gromadziło się ponad 450 małżeństw. To ludzie praktycznie z całej Polski, a nawet z krajów sąsiednich.

We dwoje z Duchem

Oto jak o. James tłumaczy dlaczego postanowił położyć tak duży nacisk na sakramentalność związków. – Chrześcijańskie życie oparte jest na Duchu Świętym – mówi rekolekcjonista. – Małżonkowie otrzymali tego Ducha wraz sakramentem, który ich połączył, aby mogli kochać się nawzajem do końca życia. On daje im siłę do bycia we wspólnocie. Jeżdżę po całym świecie i widzę, że ilość rozwodów i separacji w związkach niesakramentalnych jest nieporównywalnie większa. Oczywiście w sakramentalnych małżeństwach też są problemy. Jednak dzięki łasce Ducha Świętego można je rozwiązywać. Dlatego nie tylko ja, ale cały Kościół przykłada tak dużą wagę do sakramentalności związków. Ojciec James wyjaśnia, że przez sakramenty stajemy się członkami Kościoła. Jeżeli ich unikamy, to duchowo wyłączmy się z Kościoła. Konsekwencją jest to, że nie możemy przyjmować wtedy błogosławieństw, które Jezus zsyła na każdego przez swój Kościół.

Dostępne jest 29% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.