Spacer po katedrze

ks. Roman Tomaszczuk

publikacja 21.09.2016 13:22

Dalajlama nie krył podziwu dla wystroju najważniejszego kościoła w Świdnicy.

Spacer po katedrze W katedrze rolę przewodnika Dalajlamy XIV przyjął bp Ignacy Dec. ks. Roman Tomaszczuk /Foto Gość

Dzięki spontanicznej akcji, Dalajlama XIV odwiedził w Świdnicy nie tylko Kościół Pokoju, w którym podpisano międzyreligijny apel o pokój. - Gdy usłyszałam, jak Dalajlama mówi o tym, że jeżdżąc po świecie odwiedza świątynie różnych wyznań i religii, pomyślałam, że może zechce odwiedzić naszą katedrę - mówi Beata Moskal-Słaniewska, prezydent Świdnicy.

Okazało się, że nieplanowane odwiedziny da się zorganizować. O 12.30 kolumna samochodów BOR zajechała na plac przed katedrą. Dalajlamę XIV powitał bp Ignacy Dec i wprowadził do świątyni. W drodze do ołtarza i z powrotem duchowy zwierzchnik Tybetańczyków nie krył uznania dla piękna kościoła. 

Zanim wsiadł do samochodu otoczyła go grupka przechodniów, wśród nich także wyznawcy buddyzmu. 

Buddyści tybetańscy uważają dalajlamę za manifestację bodhisattwy - współczucia Awalokiteśwary, który odradza się, aby udostępniać wyzwalające z cierpienia nauki innym czującym istotom.

Według buddyzmu tybetańskiego dalajlama jest jednym z tulku - istot, które po śmierci świadomie wybierają swoje kolejne wcielenie. Dalajlamowie wielokrotnie przepowiadali za życia, gdzie narodzi się ich następna inkarnacja. Tym samym, zgodnie z tybetańskim światopoglądem, jest tylko jeden dalajlama, a kolejne numery oznaczają jedynie kolejne wcielenia tej samej osoby. 

Od 1751 do 1950 kolejni dalajlamowie byli świeckimi władcami Tybetu, od 1912 roku faktycznie niepodległego. Po aneksji Tybetu przez Chiny i okupacji jego terytorium dalajlama nadal jest świeckim przywódcą Tybetańczyków poprzez Centralny Rząd Tybetański - tybetański rząd na uchodźstwie z siedzibą w Dharamsali w Indiach.