Żołnierzom wyklętym po raz drugi

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 02.03.2017 22:18

Z inicjatywy współorganizatorów świdnickiego biegu "Tropem Wilczym" w teatrze odbyła się druga-teoretyczna część obchodów.

Tadeusz Grabowski wręczył biskupowi medal. Tadeusz Grabowski wręczył biskupowi medal.
ks. Przemysław Pojasek / Foto Gość

Na zaproszenie Katolickiego Stowarzyszenia Civitas Christiana do sali teatralnej Świdnickiego Ośrodka Kultury przybyli nie tylko zaproszeni goście, ale i pasjonaci tematu Żołnierzy Wyklętych. Swoim patronatem spotkanie objęli: obecny na sali bp Ignacy Dec i Prezydent RP Andrzej Duda, który do zebranych skierował specjalny list. "Uwaga Polaków, zwłaszcza młodego pokolenia, zwraca się ku tym, którzy kontynuowali opór zbrojny i działalność konspiracyjną przeciw reżimowi komunistycznego. Heroiczna walka Żołnierzy Wyklętych była kolejnym aktem w dziejowym dramacie zmagań o wolną Polskę" - pisał.

Inicjatorami spotkania byli natomiast poseł Ireneusz Zyska i Tadeusz Grabowski. Ten drugi witając gości docenił wsparcie biskupa Ignacego wręczeniem mu medalu, który otrzymali wszyscy uczestnicy niedzielnego biegu. Pasterz diecezji w odpowiedzi wyraził swoją wdzięczność za kolejne zaproszenie do udziału w uroczystościach upamiętniających tych przez lata zapomnianych bohaterów. - Z wielką czcią wspominam tych, którzy rozsławili imię naszej ojczyzny walcząc o jej niepodległość. Ja dopiero urodziłem się w roku, kiedy oni przeszli do podziemia. Przez 19 lat walczyli i ginęli na Rakowieckiej, na Mokotowie. Ktoś kiedyś powiedział, że gdyby nie ten zryw, to prawdopodobnie bylibyśmy XVII Republiką Radziecką - podkreślił bp Ignacy.

Po słowach wstępu świdnickiego biskupa głos zabrał pierwszy z prelegentów, ks. Marcin Werczyński, który w wykładzie "Wiara podstawą działań Żołnierzy Niezłomnych" przedstawił sylwetki kapłanów, towarzyszących posługą w walce wyklętym. Na koniec natomiast zgromadzeni mogli zobaczyć film "Hieronim Bednarski. Wyklęty z czerwonej wsi" i spotkać się z jego reżyserem Henrykiem Jureckim.