Żyć ekstremalnie

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 09.04.2017 16:31

Taki cel mieli wszyscy uczestnicy EDK. Szli za Jezusem po górach nocą.

Krzyż przy plecaku to atrybut każdego pątnika. Krzyż przy plecaku to atrybut każdego pątnika.
ks. Przemysław Pojasek / Foto Gość

W ostatnich dniach w trzech miejscach naszej diecezji odbyły się prawdziwie Ekstremalne Drogi Krzyżowe. Ze Szczytnej do Zieleńca, z Ząbkowic Śląskich do Wambierzyc, jak również z Bielawy do Barda i do Wambierzyc - to trasy, jakimi około 360 osób poszło na Jezusem krzyżową drogą.

- Na pewnym etapie drogi byłem w stanie wróci do domu, ale osoby które były ze mną pomogły mi w stawieniu twarzą w twarz z moimi słabościami. Zmęczenie, które towarzyszyło mi niemal od początku nie ustało do końca. Ale było to ogromnym doświadczeniem pójście za Jezusem w trudnych warunkach - wspomina Konrad z Bielawy.

Adam z kolei idzie na EDK dziękując Bogu za drugie życie, za kolejną szansę. Jest też Daniel, ma 39 lat i mieszka w Bielawie. Poszedł na drogę po raz drugi. Po co? Po to, żeby stawiać sobie ekstremalne wyzwania w życiu katolickiego mężczyzny, który chce iść wciąż tą trudną ścieżką do Boga. Postanowienia, które miał na Wielki Post wpisują się w to wyzwanie jakim jest EDK.

Więcej na ten temat już w świątecznym numerze świdnickiej edycji "Gościa Niedzielnego".