25 lat w służbie dzieciom

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 13.06.2017 17:21

W poniedziałek 12 czerwca Przedszkole Sióstr Prezentek w Świdnicy obchodziło swój srebrny jubileusz. Na uroczystości nie zabrakło tych, którzy przed laty przyczynili się do jego powstania.

Zadaniem dzieci było przedstawienie scenki z życia ulubionego świętego Zadaniem dzieci było przedstawienie scenki z życia ulubionego świętego
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

- Chcemy podziękować Panu Bogu za 25 lat działalności naszego przedszkola, które wyrosło z charyzmatu przekazanego nam przez bł. Matkę Zofię Czeską. Chcemy dzisiaj przede wszystkim wielbić Pana Boga za to dzieło, za osoby, które stanęły u jego początków - słowa powitania skierowane do zebranych przez s. Bernadettę, dyrektor przedszkola, zwróciły uwagę zebranych na osobę ks. prał. Ludwika Sosnowskiego, który przed laty zaproponował siostrom prezentkom stworzenie przedszkola w tym miejscu.

Choć sam o tamtych czasach mówi, że nie miał w tworzeniu przedszkola zbyt wielkiego udziału, to jednak wszystko rzeczywiście zaczęło się od niego. - To nie była moja zasługa, ale takie czasy, że państwo przekazywało własności kościelne Kościołowi, które za poprzednich rządów po wojnie zostały zabrane. Wówczas w miejscu dzisiejszego Przedszkola Sióstr Prezentek było przedszkole zakładowe. Kiedy zostało rozwiązane, dopatrzono się w dokumentach, że jest ono własnością kościelną. Wówczas zrodziła mi się inicjatywa, by siostry prezentki, które dotychczas pracowały jako katechetki, przejęły ten budynek. Mogłyby wówczas prowadzić przedszkole i katechezę - wspomina ks. Ludwik.

Obecna na spotkaniu s. Klaudia również pamięta te czasy, kiedy w kościele św. Józefa pracowali jeszcze chrystusowcy. Wówczas to tam, w salkach, siostry uczyły katechezy. - Pamiętam, że było bardzo mało miejsca, a dzieci bardzo dużo. Nie było jeszcze kościoła na Osiedlu Młodych, więc pół Świdnicy przychodziło do nas. Wiem jednak, że zanim tu trafiłam, siostry prowadziły przedszkole, ale z jakiś powodów musiały je zamknąć w latach 1963-1964 - opowiada.

Kiedy jednak reaktywowano jego działalność przy ul. Piekarskiej, rozwijało się i przyciągało coraz większą rzeszę zainteresowanych. Zdumienia obecnym stanem nie mógł ukryć ks. Sosnowski. - Kiedy odchodziłem z parafii, przedszkole dopiero zaczynało funkcjonować, ale kiedy dziś widzę jego działanie, nie mogę się nadziwić - gratulował siostrom prezentkom były proboszcz parafii pw. św. Stanisława i św. Wacława w Świdnicy.

Pozytywne wrażenia wyrazili również rodzice dzieci, które uczęszczały przez lata do przedszkola. W ich imieniu zabrał głos Krzysztof Lewandowski, który, jak sam mówił, przekazał siostrom opiekę nad wszystkimi czterema synami. Sam również niemal od początku angażował się w rozwój placówki. Kiedy wspólnie z siostrami postanowili rozbudować gmach, udał się z delegacją do władz zakonnych, prosząc o pozwolenie i dofinansowanie tej inwestycji. Również rodzina Małgorzaty i Krzysztofa Jaśkowiaków dziękowała za wychowanie czwórki dzieci, w tym Jana Jaśkowiaka, który podobnie jak Krzysztof Lewandowski jest radnym miasta Świdnicy.

Również bp Ignacy Dec zarówno w homilii, jak i późniejszej przemowie dziękował siostrom za piękne dzieło wychowania młodych chrześcijan. - Chcemy dzisiaj podziękować Panu Bogu, że dał nam takie siostry prezentki, które stworzyły przedszkole, przyjmują dzieci do swojego domu i pomagają rodzicom dobrze was wychować. Rodzice chętnie oddają siostrom swoje dzieci, bo są pobożne i uczą was dobrych zasad - mówił do dzieci biskup.

Po Eucharystii i wspólnym obiedzie z zaproszonymi gośćmi wszyscy udali się do ogrodu przedszkolnego, gdzie dzieci przygotowały serię krótkich przedstawień opowiadających sceny z życia ulubionych świętych. Nie zabrakło wśród nich św. Jana Pawła II i św. s. Faustyny Kowalskiej. Po programie artystycznym przyszedł czas na tort i życzenia dalszych sukcesów siostrzanego przedszkola.