Ceremoniarz - żołnierz uniwersalny

Joanna Wudyka Joanna Wudyka

publikacja 05.11.2017 11:03

W pallotyńskim ośrodku rekolekcyjnym 14 lektorów z diecezji świdnickiej rozpoczęło pierwszy etap kursu na ceremoniarza. Po zakończeniu przygotowań, uwieńczonych egzaminem, staną się oni prawą ręką celebransa.

Ks. Piotr Gołuch podczas prowadzenia spotkania biblijnego Ks. Piotr Gołuch podczas prowadzenia spotkania biblijnego
Joanna Wudyka /Foto Gość

Tegoroczne przygotowania mają nieco inną formę niż te z poprzednich lat. W tym roku są to 4 trzydniowe zjazdy, które będą trwały od listopada do kwietnia. Wszystko po to, aby przygotować uczestników, nie tylko praktycznie, ale także duchowo.

Jak zatem wygląda jeden dzień z przygotowań? - Sobota to trochę jak jeden dzień z życia kleryka. Uczestnicy wstają i rozpoczynamy wspólną jutrznią. Potem śniadanie, wykłady, ćwiczenia, Msza św. i wspólne modlitwy, studium biblijne i praca w grupach - opowiada ks. Krzysztof Ora, prowadzący kurs.

- Ceremoniarz to taki uniwersalny żołnierz, który musi odnaleźć się w każdej sytuacji. Ma on być prawą ręką księdza i czuwać nad tym, aby wszystko podczas liturgii było spójne i przebiegało bezproblemowo. Staramy się też poprawić różne niedociągnięcia. Takim może być np. niepoprawne klękanie. Służba liturgiczna musi zdawać sobie sprawę z tego, że wielu ludzi w kościele zwraca na nich uwagę i w ten sposób oni dają zły przykład, a ktoś może to naśladować - opowiada ks. Ora.

Co na to uczestnicy? Pilnie notują, uczestniczą w zajęciach, modlą się i dobrze się bawią, najgorsza jest jednak teoria. - Bardzo podobają mi się te zajęcia i to, w jaki sposób są prowadzone. Są jednak też trudne rzeczy, czyli pytania związane z rokiem liturgicznym, liturgią. Na wiosnę czeka nas egzamin, w którym jest 150 pytań - opowiada 14-letni Piotr Marczyński, jeden z uczestników.

- Świetna jest tutaj atmosfera, wykłady są ciekawe, jest wesoło, generalnie człowiek się nie nudzi. Dla mnie ten wyjazd to swoistego rodzaju rekolekcje, przez które mogę bardziej zbliżyć się do Boga. Cieszę się, że przygotowuję się do tej funkcji, ale zdaję sobie też sprawę z tego, że przywilej, który dostaję, wiąże się z dużą odpowiedzialnością - tłumaczy także 14-letni Wincenty Wensker, kursant.

Egzamin odbędzie się prawdopodobnie w kwietniu. Życzymy uczestnikom samych ocen celujących.