W piątkowy wieczór siostry klaryski od wieczystej Adoracji, służące przy parafii św. Jerzego i św. Wojciecha w Kłodzku przyjęły relikwie z ciała św. Gemmy Galagni, młodej włoskiej mistyczki. To do niej można się zwracać z prośbą o pomoc w sprawie nawrócenia, ulżenia w cierpieniu i pomoc w walce ze złymi duchami. Włoscy studenci bardzo często powierzają jej również swoje problemy z nauką.

Słynąca z wielkiej skuteczności XIX-wieczna święta posiadała dary prorokowania, mistycznych ekstaz i stygmatów. Otrzymała je w wigilię uroczystości Serca Pana Jezusa. Chrystus obdarzył ją stygmatami na stopach, dłoniach i sercu. Co tydzień rany te otwierały się w czwartkowy wieczór i krwawiły do piątku do 15.00 - godziny śmierci Pana Jezusa.

Po dwóch latach otrzymała także stygmaty korony cierniowej i biczowania. Cały swój ból ofiarowywała za grzeszników. Propagatorem świętej w Polsce jest o. Rafał Pujsza od Najświętszego Serca Pana Jezusa, który posługiwał w sanktuarium św. Gemmy w Lukce. To on przywiózł relikwie świętej i przedstawił ją zgromadzonym podczas Mszy św.

W czasie konferencji ojciec Rafał odniósł się między innymi do ofiarowania cierpienia i łaski akceptacji cierpienia. - Dzwonią czasem do nas osoby, że mają nieuleczalne choroby i proszą o modlitwę. Modlimy się za nich w naszym zakonie, ale nie zawsze uzdrowienie fizyczne jest wolą Bożą. Kiedy modlimy się o to uzdrowienie, ale nie dostaniemy go od Boga, to nie znaczy, że się źle modlimy, albo że św. Gemma jest nieskuteczna, znaczy to, że nie jest to wola Boża. Wtedy potrzebna jest nam ta łaska zrozumienia cierpienia, męstwa cierpienia i ofiarowania. Święta Gemma jest też od tego specjalistką – mówił ojciec Pujsza podczas konferencji.

Relikwie świętej Gemmy na co dzień dostępne są w kościele pw. św. Jerzego i św. Wojciecha w Kłodzku. Aby je zobaczyć trzeba poprosić o nie siostry, które z chęcią wystawią relikwie.

Więcej informacji oraz świadectwa ludzi, którzy doznali łask za wstawiennictwem św. Gemmy można przeczytać na stronie internetowej www.swgemma.pl