Świat nam się komplikuje, więc i odpowiedź na to z pozoru proste pytanie staje się coraz bardziej skomplikowana. Zatem to, co kiedyś można było uważać za zbyt infantylne, dziś jest najlepszą odpowiedzią: z miłości.
▲ – Dla nas nie są ważne więzy krwi, ale więzy Chrystusowe, czyli miłość okazywana drugiemu człowiekowi, oraz radość patrzenia na to, jak dzieci sobie radzą – mówi Edyta.
Kamil Gąszowski /Foto Gość
Edyta nie ocenia, nie wydaje pochopnych sądów, nie oskarża, raczej podchodzi z wyrozumiałością. I wdzięcznością. – Dzięki kobiecie, która urodziła to dziecko, ja mogę być mamą.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.