Głuszyca. Chcą być oryginalni, a nie fotokopiami

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 05.02.2022 21:33

Z takim przesłaniem swoją przygodę w Małem Cichem zakończyła grupa uczestników zimowiska zorganizowanego przez ks. Marcina Zawadę.

Ks. Marcina Zawada w czasie wręczania upominków na zakończenie zimowiska. Ks. Marcina Zawada w czasie wręczania upominków na zakończenie zimowiska.
archiwum prywatne

O pomyśle na wyjazd z przesłaniem błogosławionego informatyka pisaliśmy już wcześniej (więcej). Były też zdjęcia z pierwszych dni wyjazdu (tutaj), w czasie którego 86 podopiecznych ruszyła z chęcią „zaprogramowania się na świętość”.

Od początku organizatorzy wyjazdu podkreślali słowa bł. Carlo Acutisa o tym, że „dla każdego z nas Bóg stworzył jedyny i niepowtarzalny program”. Pod opieką wychowawców, pielęgniarki i ks. Marcina Zawady grupa bezpiecznie dotarła do ośrodka „Tatry” w Małem Cichem.

Tam rozpoczęli zimowisko od Mszy św., podczas której duchowy opiekun zwrócił uwagę na hasło „projekt”, które miało być kluczem do proponowanych przez organizatorów treści formacyjnych. Przez kolejne dni w homiliach pojawiały się także inne słowa: nawrócenie, jedność, Maryja czy Eucharystia.

- Nasz patron dziwił się, że ludzie tłumnie gromadzą się w wielu miejscach, stoją w sklepowych kolejkach, a brakuje ich w kościołach. Nie ma tam tłumu wiernych - myślał sobie. A przecież Bóg jest Skarbem. Dlatego Carlo tak bardzo chciał ludziom pokazać tę prawdę, porwać ich do świadomego patrzenia na to, co dzieje się na ołtarzu - uwrażliwiał ks. Zawada.

Poza wspólną modlitwą i zajęciami związanymi z patronem zimowiska na uczestników czekało mnóstwo atrakcji: spacery po okolicy, zabawa w białym puchu i śnieżkowe bitwy, wycieczka pod Wielką Krokiew, Krupówki, do parku iluzji, sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach czy Term Chochołowskich, a nawet dyskoteka z Dj’em, gry i konkursy z nagrodami - wszystko to w imię dobrej zabawy.

- Każdy znalazł coś dla siebie i nie musiał udawać kogoś innego, kim nie był. Bo jeśli chce się być świętym, trzeba być sobą - podsumowuje wyjazd wikariusz głuszyckiej parafii pw. Królowej Polski.