Sybiracy z modlitwą u Królowej Polski

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

|

GOSC.PL

publikacja 13.02.2022 13:45

Od lat świdnickie koło związku modlitwą upamiętnia rocznicę pierwszej masowej deportacji Polaków na Sybir. Spotykają się na Osiedlu Młodych, gdzie proboszczem jest ich kapelan.

Ks. Rafał Kozłowski witający przybyłych gości. Ks. Rafał Kozłowski witający przybyłych gości.
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

W niedzielę 13 lutego w kościele pw. NMP Królowej Polski Mszy św. w intencji ofiar przeprowadzonej przez NKWD wywózki na nieludzką ziemię przewodniczył emerytowany biskup świdnicki.

- Spotykamy się jak rodzina, wspominając tych, którzy już nie wrócili z Syberii, ale i tych spośród nas, którzy już odeszli do wieczności. Jak zawsze jest z nami bp Ignacy Dec, który jest takim „naszym” pasterzem. Pragnę powitać także ks. inf. Kazimierza Jandziszaka, byłego kapelana, jak również wszystkich członków świdnickiego koła Związku Sybiraków – wprowadzał ks. Rafał Kozłowski, aktualny duchowy opiekun grupy.

Biskup senior natomiast w homilii nawiązując do ewangelicznych „błogosławieństw” i „biada”, przypomniał wydarzenia sprzed 82 lat.

- Z 9 na 10 lutego 1940 roku, kiedy to w mroźną noc zaczęła się pierwsza deportacja Polaków, wywieziono na bezkresne obszary Syberii w krainę mrozów i głodu ponad 200 tysięcy osób: urzędników, państwowych, działaczy samorządowych, osadników wojskowych, leśniczych, i gajowych z rodzinami. Dwa miesiące później, 13 kwietnia, wywieziono dalszych 300 tysięcy, a w lecie 1940 deportowano znowu ponad 240 tysięcy rodaków, nie tylko z Kresów, ale także tych, którzy dotarli tu, uciekając przed Niemcami. 21 czerwca 1941, dzień przed wybuchem wojny niemiecko-sowieckiej, wywieziono znowu 300 tysięcy. Następną wywózkę, planowaną na 26 czerwca, udaremniła już agresja niemiecka. Nikt nie potrafi dokładnie zliczyć tych wyrwanych z gniazd rodzinnych z dawnych Kresów Wschodnich – wyliczał bp Dec.

Podkreślał, że szczególną cechą deportacji było to, że „wyroki” na setki tysięcy rodzin wydawały nie sądy, lecz policja polityczna, posługująca się donosami politycznych kolaborantów i innych przeróżnych  łotrów. Skierował też słowa do samych Sybiraków.

- Dzisiaj wszyscy jesteście już w starszym wieku. Z pewnością matka ojczyzna nie wyrównała wam rachunków waszego cierpienia i poświęcenia. Bolejemy nadal nad tym, że wasi kaci, którzy współpracowali z nieludzkim systemem i dokuczali swoim rodakom, dziś w większości przypadków mają się lepiej od swoich ofiar. Kościół wam niesie słowa pocieszenia i ogłasza sprawiedliwość i nagrodę u Pana Boga. „Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie” (Łk 6,22-23) – cytował Ewangelię z dnia.

Modlił się wraz z koncelebransami i wiernymi zgromadzonymi w kościele na Osiedlu Młodych o dalszą pamięć ofiar deportacji na nieludzką ziemię.