Tegoroczne hasło roku formacyjnego nadało specyficzny rys rekolekcjom Ruchu Światło−Życie prowadzonym przez moderatorów i animatorów z diecezji świdnickiej.
▲ Członkowie Krucjaty Wyzwolenia Człowieka utworzyli szpaler, przez który przeszli chętni do włączenia się w dzieło abstynencji.
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość
Temat pojawiał się przede wszystkim w konferencjach i homiliach, głoszonych przez ks. Mirosława Rakoczego i ks. Łukasza Basistego.
− Światło jest dla nas czymś codziennym, często go nie zauważamy. Szczególnie w obecnych czasach, gdy mamy dostęp do elektryczności, a większość pomieszczeń jest oświetlona. Rzadko mamy więc okazję zastanowić się nad tym, czym jest ciemność i jak czujemy się w niej czujemy. Każdy z nas jednak przynajmniej raz w życiu jej doświadczył. I co wówczas odkryliśmy? Przede wszystkim to, że nie jesteśmy w stanie tego braku sami przezwyciężyć, że nie możemy sami z siebie dać światła. Nierzadko towarzyszy nam strach, bo nie wiemy, co nas czeka. Czujemy się zagubieni, bo droga, która za dnia wydawała się prosta i jasna, w ciemności jest kręta i nieznana − mówił w czasie jednego z nabożeństw drugi z kapłanów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.