Idą w świat

Kamil Gąszowski

|

Gość Świdnicki 44/2023

publikacja 02.11.2023 00:00

Gdzie ksiądz nie może, tam… świeckich pośle. Między innymi taka idea przyświeca kolejnej edycji Szkoły Animatora Parafialnego.

Przez kolejne miesiące będą poznawać, jak prowadzić i zarządzać grupą. Przez kolejne miesiące będą poznawać, jak prowadzić i zarządzać grupą.
Kamil Gąszowski /Foto Gość

Ponad 30 osób rozpoczęło w tym roku kolejny cykl Szkoły Animatora Parafialnego. Przez kolejne miesiące będą poznawać, czym jest tożsamość animatora, jakie są jego zadania, jak prowadzić i zarządzać grupą, jakie tematy podczas spotkań poruszać oraz jak sprawnie komunikować się w mediach społecznościowych, aby docierać skutecznie z informacjami do parafian. Pośród prowadzących zajęcia są m.in. Małgorzata Przybylska, ks. Michał Kulig, ks. Radosław Mielczarek, ks. Mirosław Rakoczy, ks. Kamil Osiecki oraz ludzie zaangażowani w życie różnych wspólnot.

– W porównaniu do poprzedniej edycji zauważyliśmy, że ważna jest nie tylko teoria, ale również doświadczenie kerygmatyczne, żywe doświadczenie wiary, dlatego w miarę możliwości proponujemy uczestnikom wzięcie udziału w rekolekcjach ewangelizacyjnych – mówi ks. Krzysztof Ora, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Świdnickiej Kurii Biskupiej. Przyznaje, że w dzisiejszych czasach konieczne staje się, aby to świeccy coraz bardziej przejmowali odpowiedzialność za życie parafii. – Przywykliśmy do takiego modelu parafii, że sto procent odpowiedzialności spoczywa na proboszczu. Od dawna mówi się o tym, że ten model musi ulec zmianie. Przychodzi czas wdrażania tego w życie. Żeby parafia była żywa, muszą w niej funkcjonować wspólnoty i siłą rzeczy powinny być animowane przez ludzi świeckich – dodaje.

Ksiądz Dariusz Danilewicz, proboszcz par. MB Nieustającej Pomocy w Wałbrzychu, drugi rok z rzędu posłał kolejną grupę swoich parafian do szkoły animatora. Uważa, że jest to najlepszy sposób, aby dotrzeć tam, gdzie on sam nie pójdzie. Głównie do tych, którzy do kościoła już nie chodzą. – Aktywnie działają w swoich środowiskach pracy, w sąsiedztwie. Spotykają ludzi, których nie ma w kościele i robią tam dobrą robotę – mówi kapłan. – Jestem krytycznie nastawiony do tych, którzy tylko narzekają, że w Kościele jest źle. My, księża, musimy być blisko ludzi i robić wszystko, aby ożywić laikat, nie tylko od święta. Oni mają bardzo poważną misję do wykonania w dzisiejszym świecie – dodaje.

Aby czuć się jak w domu

Maria Jodłowska par. Michała Archanioła, Bystrzyca Kłodzka – Chciałabym stworzyć grupę dla kobiet, która uświadamiałaby im ich wartość, ale byłaby też oparciem i wytchnieniem od codzienności. Jednocześnie kobiety mogłyby zdobyć trochę wiedzy, bo warunki, w jakich wychowujemy dzieci, są dziś bardzo trudne. Mam wrażenie, że gdzieś zagubiliśmy się w wychowaniu do wiary w Boga. Przez uczestnictwo w tej szkole zdobywam odpowiednie narzędzia. Pojawiają się też nowe pomysły i rodzi się kreatywność, jak skutecznie działać dla innych, a przede wszystkim dla Pana Boga. Wszystko po to, aby każdy czuł się w parafii jak w domu.

Dariusz i Renata Lipińscy par. Aniołów Stróżów, Wałbrzych – Zorganizowaliśmy koncert „Przyjaciele Aniołów Stróżów”, koncert kolęd, spotkanie ze zmarłym już Stanisławem Pająkiem. W zasadzie od tego spotkania wszystko się zaczęło. Ksiądz proboszcz doszedł do wniosku, że powinniśmy wziąć udział w szkole animatora i naszą działalność troszkę sformalizować. Uważamy, że potrzebna jest współpraca świeckich z księżmi. Jesteśmy bliżej tych, do którym księżom trudniej dotrzeć. Chcemy angażować ludzi, żeby doświadczyli, że w Kościele dzieje się wiele dobrego. Organizujemy też w parafii spotkanie z fizjoterapeutą, ale mamy taką zasadę, żeby we wszystkim, co robimy, wplatać aspekt religijny. Na nasze koncerty przychodziły osoby, które na co dzień nie chodzą do kościoła, a nawet deklarują się jako ateiści, a mimo wszystko były skłonne zapłacić cegiełkę na remont kolegiaty.

Sylwia Krasoń par. Wniebowzięcia NMP, Bielawa – Do wzięcia udziału w szkole animatora skłoniła mnie chęć niesienia pomocy w mojej parafii. Jestem członkiem wspólnoty Przyjaciół Oblubieńca, która u nas organizuje np. Seminarium Odnowy Wiary dla dzieci pierwszokomunijnych, i być może nasza wspólnota rozwinie się na tyle, że będzie potrzebny kolejny animator. Biorę udział w tej szkole, bo ksiądz proboszcz zaufał mi, stwierdził, że nadaję się na animatora i sobie poradzę. Dzięki udziałowi w tym kursie jeszcze bardziej zaczęłam doceniać, jak ciężką pracę wykonują animatorzy.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.