Dzierżoniów. Elżbietanki pomagają chorym od 160 lat

kg

publikacja 09.12.2023 12:33

Okazją do przypomnienia tego czasu było świętowanie jubileuszu w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym przy ul. Słowiańskiej, który działa w tym miejscu od trzech dekad.

Wsród zaproszonych gości była siostra prowincjalna s. M. Paula Marcinkowska. Wsród zaproszonych gości była siostra prowincjalna s. M. Paula Marcinkowska.
Kamil Gąszowski /Foto Gość

Początki dzierżoniowskiej wspólnoty sięgają 1863 r. Inicjatorem sprowadzenia na to miejsce Szarych Sióstr św. Elżbiety (ówczesna nazwa zgromadzenia) był naczelnik Sądu Okręgowego w Reichenbach (obecny Dzierżoniów) – Paweł George, znany ze swej dobroczynności. Ówczesna przełożona generalna i jedna z założycielek – Matka Maria Merkert, przychylnie ustosunkowała się do jego prośby i wydelegowała do tego zadania trzy siostry. Mieszkańcy miasta wraz z władzą kościelną i miejską z wielką radością powitali siostry, przeznaczając im wynajęte mieszkanie w domu stolarza Herdera przy obecnej ul. Kościelnej. Początkowo siostry mieszkały w budynku czynszowym i pełniły opiekę ambulatoryjną.

Pierwsza placówka powstała 8 grudnia 1863 r. dzięki ww. asesorowi powiatowego sądu i kilku jego przyjaciołom. Znaleźli się również i inni szlachetni dobrodzieje, którzy przyczynili się do rozwoju młodej społeczności zakonnej. 5 stycznia 1864 r. nastąpiło uroczyste wprowadzenie pierwszych sióstr: Matki M. Agnes Lindner, S. M. Pii Klein i S. M. Clemensy Stenzel, przez ks. dziekana i proboszcza Adolfa Rinke, który odprawił uroczystą Mszę św. w ich intencji.

Z dnia na dzień przybywało pacjentów, a miejsca brakowało. W 1866 r. wybuchła wojna prusko-austriacka, więc siostry powołano do pielęgnowania rannych żołnierzy. Po wojnie na ziemi śląskiej wybuchła epidemia cholery, podczas której siostry heroicznie poświęciły się opiece nad chorymi. Nie miały dachu na głową, więc w 1869 r. dzięki ofiarności dobrodziejów zakupiły od dom w pobliżu kościoła, który szybko okazał się zbyt mały.

W 1870 r. Paweł George podarował siostrom własny dom z dużym ogrodem obok młyna zbożowego przy ul. Langenbielauerstrasse (ul. Bielawska). Urządzono z niego pierwszy „Josefkrankenhaus” (Szpital Józefa), który poświęcił w 1891 r. ówczesny proboszcz Florian Hoheisel, a po czasie jego nazwę zmieniono na „St. Joseph Stiftung” (Fundacja św. Józefa). Budynek miał jednak ograniczoną ilość miejsc, którą próbowano powiększyć przez zmiany budowlane. Ostatecznie jednak siostry zakupiły działkę przy ul. Beutlergasse 3 (obecnie ul. Słowiańska) pod budowę nowego szpitala. Dzięki ówczesnej długoletniej przełożonej M. Pacyfiki Hohmann, osoby bardzo przedsiębiorczej i energicznej, wszczęto starania o koncesję u władz państwowych na budowę szpitala. Ze względu na jej brak, dopiero w 1912 r. z własnych środków elżbietanki rozpoczęły budowę szpitala, a rok później - 16 lipca 1913 r. odbyło się jego uroczyste poświęcenie przez sufragana Augustina. Placówka posiadała oddział chirurgiczny, internistyczny, położniczy i zakaźny, a jej dyrektorem został dr Kuntze. Posługiwało w niej 16 sióstr pielęgniarek, których przełożoną była s. M. Pacyfika.

Historia tego miejsca przez kolejne dziesięciolecia była dość burzliwa. Do tego stopnia, że siostry straciły szpital najpierw na rzecz radzieckich żołnierzy, a później państwa. Dopiero 5 kwietnia 1991 r. na drodze ugody z Państwową Komisją Majątkową Zgromadzenie Sióstr św. Elżbiety (Prowincja Wrocławska) odzyskało swoje budynki. Działający tu Zakład Opiekuńczo-Leczniczy stał się niepubliczną placówką dla kobiet i mężczyzn przewlekle chorych. I tak jest do dzisiaj. Przez trzy dekady dzierżoniowskie elżbietanki wraz z personelem medycznym pomogły setkom pacjentów. Angażowały się w różnego rodzaju jubileusze zgromadzenia i akcje promujące zdrowie.

Upamiętniając początki swojej działalności, zaprosiły 8 grudnia 2023 r. na uroczystość 160-lecia założenia Domu Zakonnego w Dzierżoniowie i 30-lecia powstania miejscowego ZOL-u. Wśród gości był bp Marek Mendyk, który przewodniczył Mszy św.

- Siostry elżbietanki przybyły tutaj, aby służyć człowiekowi w jego życiowych zawirowaniach, pielęgnacji chorych bez różnicy stanu; udzielać pomocy chorym i cierpiącym, gdziekolwiek się tacy znajdują. Taki jest charyzmat zgromadzenia. Pomagając chorym, niosą ulgę samemu Jezusowi. Jako elżbietanki są powołane przede wszystkim do wykonywania prac, które często są mało znaczące w oczach ludzkich, ale siostry wierzą w to, że zwykłe podanie szklanki wody czy obecność z chorym i wierność małym obowiązkom wokół niego, mogą przyczynić się również do polepszenia stanu zdrowia pacjenta. Kiedy otwiera się stronę internetową tego dzierżoniowskiego ośrodka, niemal natychmiast pojawiają się słowa, które streszczają ich misję w tym domu: „Co za szczęście dla nas móc służyć innym i widzieć w nich Boga” - cytował biskup, gratulując dzieła budowanego z miłością.

Głos zabrali także inni goście: przełożona prowincjalna s. M. Paula Marcinkowska, kapelan wspólnoty ks. Damian Mroczkowski i burmistrz miasta Dariusz Kucharski. Po Mszy św. siostry zaprosiły na obiad i uroczystą akademię z okazji jubileuszów.