Ciekawe te podwójne standardy: inne dla abp. Michalika, a inne dla ks. Bochyńskiego. Jednego się wychwala a drugiego traktuje jak najgorszego przestępcę. No cóż! Co wolno wojewodzie, to nie tobie…
Celibat takie wbijanie klina doskonale umożliwia! Duchowni to jeden świat, a świeccy, to drugi świat, pomiędzy którymi jest dystans i każdy wróg Kościoła, a diabeł w szczególności, wykorzysta taką okazję. Gdyby celibatu nie było, nie byłoby i dystansu. Jest tylko jeden warunek: Kapłanami powinni zostawać mężczyźni po czterdziestce, gdy dzieci mają już dorosłe i swoim życiem wykazali wierność Panu Bogu. Oczywiście sprawowanie kapłaństwa nie może być źródłem dochodu.
Dziwne tylko, że abp Michalik tą wieloaspektowość negatywnych zjawisk widzi głównie w czynnikach poza samym biednym "prześladowanym" wg Michalika duchowieństwem. Widzi drzazgę w cudzym oku, a we własnym belki to już nie. Dobrze, że nie wszyscy tak na to patrzą, bo bym chyba do kościoła przestał chodzić. Wychodzi na to, że autorytet mają zakonnicy, siostry zakonne i szeregowi księża, a bp-i jakby w innej rzeczywistości żyli.
Co za bzdura w tonie: lepiej ukrywać i mieć dobre relacje z potulnymi wiernymi. Wychodzą na jaw rzeczy, które nie są dziełem wrogów kościoła tylko samych jego członków. Mieszkam za granicą i z perspektywy widzę jak kościół w Polsce się rozpanoszył. Niesamowite. Naśladujcie Franciszka, zwłaszcza Wy Biskupi! Pokora, pokora i jeszcze raz pokora!
Jak bardzo trzeba być oderwany od rzeczywistości by tak mówić? Międzynarodowa akcja by uderzyć w Polskich Biskupów. I mówi to przewodniczący Episkopatu ds. apostolstwa świeckich ! Czyli każdy świecki który zwróci uwagę Duszpastrzom że niektórzy popełnili grzech pedofilli a inni pijaństwa będzie wrogiem kościoła ? Totalnie ale to diametralnie różne podejście od Papieża Franciszka.
Księdzu Biskupowi warto chyba przypomnieć, co mówi o tym ataku Benedykt XVI. Lider atakujących Kościół w tej sprawie. Wbił niezły klin między biskupów a wiernych w Irlandii swoim listem z 2010 r, gdy wezwał ich do nawrócenia, oczyszczenia i współpracy z władzą świecką, a zganił za zatajanie prawdy i niestosowanie reguł kanonicznych. A do kurialnych kardynałów w grudniu 2010 mówił o tym, że dzięki tym atakom można poznać prawdę o Kościele, a tylko ona zbawia. Ksiądz Biskup Dec mało katolicki w swej wypowiedzi.
A to trzeba poróżniać laikat i biskupów ? Sądziłem ,że to już się stało...
To jest jak z małżeństwem , kiedy zaczną żyć na "osobnym garnuszku "sypiać w oddzielnych łóżkach , chodzić do innych znajomych to o rozwód jest łatwo , bardzo łatwo.
Proszę prześledzić postawę biskupów tyczącą spraw społecznych w ostatnich latach, to zupełnie inny kościół niż ten w czasach ks. J. Popiełuszki. To wyobcowanie inne problemy , inny język.
Nie , nie zgadzam się z biskupem. Jedności kościoła nikt z zewnątrz nie jest wstanie rozbić ani w starożytności za Nerona czy Dioklecjana ani w komunizmie o ile sami chrześcijanie jej nie rozbiją ,taka jest jego natura , no, to jako teolog powinien jednak wiedzieć.
Ależ nie można wbić klina pomiędzy wiernych a biskupów. To nie jest w Polsce możliwe. Klin można wbić tam gdzie dwa podmioty są w więzi, bliskości. Klin rozbija monolit na przynajmniej dwie części. Nasi biskupi są baaardzo daleko od swoich wiernych. Tym samym nie ma sensu wbijać klina, bo nie można rozdzielić coś, co od bardzo dawna jest rozdzielone.
Mnie bardziej boli gdy Ks.Biskupi, kapłani w mediach publicznych nie wyrażają jednego stanowiska wobec problemów dotyczących aborcji, in vitro czy posłów którzy występują niezgodnie z nauką Kościoła? Niektórzy są " ulubieńcami " pewnych stacji telewizyjnych, a inni poddawani krytyce. Tak było po wystąpieniu Ks.Arcybiskupa Michalika. A czy sam Ks. Ignacy Dec nie jest atakowany że popiera Radio Maryja?
Jak memento mogą zabrzmieć słowa z listu otwartego dominikanina o. Wiśniewskiego o tym że kościołowi brakuje osoby która byłaby jego twarzą , pasterza który byłby w stanie wskazać pastorałem kierunek marszu, kiedyś był kard. Stefan Wyszyński.
Ale... on miał na swój sposób łatwą sytuację to co spajało razem interesy laikatu i duchowieństwa to był T co skrótowo można było ogarnąć jednym zawołaniem "precz z komuną "
Następca obecnego prymasa będzie albo figurantem albo osobą historyczną , wyjścia pośredniego nie ma. Mieć on będzie jednak z powodów czysto subiektywnych trudną sytuację,
To co może spoić interesu dwóch części kościoła to ekonomia i tylko ekonomia, jednak w tej materii kościół hierarchiczny jest "umoczony " poprzez milczącą akceptacje wyzysku jaki miał miejsce w ostatnim dwudziestoleciu. Czy jest to możliwe ? owszem tak , ale niezmiernie trudne. Wymaga stopniowego , konsekwentnego wycofywania się z pozycji warstwy społecznie uprzywilejowanej a na to wielu jego kolegów nie ma ochoty...nawet gdyby to miało oznaczać szkodę dla instytucji.
Dlatego stawiam śmiałą tezę ,że nowy prymas albo będzie musiał np. drogą działań społecznych stać się "twarzą kościoła "ergo prymasem laikatu albo w ogóle go nie będzie ,bo w obrębie samego duchowieństwa jest jedynie statystą który nosi halabardę za głównymi aktorami.
Myślę, że również jednym z poważnych problemów to niedostrzeganie przez hierarchię kościelną zmian jakie nastąpiły w samych wiernych na przestrzeni lat. To już nie są te same potulne owieczki, którym wpojone posłuszeństwo kazało przyjąć każdą rzecz wychodzącą od kapłana. Teraz wierni potrzebują czuć szczerość i prawdę w spotkaniu z kapłanem, bo czy nauczyciel może być fałszywy? Jak ma wskazać dobrą drogę gdy sam kroczy inną. To już nie czas gdy siła pozycji, oprawa zewnętrzna budowały autorytet. Musimy czuć, że człowiek jest drogą i celem działania. Nigdy zaś narzędziem i środkiem. Wtedy będziemy mogli ufać kapłanom.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Duchowni to jeden świat, a świeccy, to drugi świat, pomiędzy którymi jest dystans i każdy wróg Kościoła, a diabeł w szczególności, wykorzysta taką okazję.
Gdyby celibatu nie było, nie byłoby i dystansu.
Jest tylko jeden warunek:
Kapłanami powinni zostawać mężczyźni po czterdziestce, gdy dzieci mają już dorosłe i swoim życiem wykazali wierność Panu Bogu.
Oczywiście sprawowanie kapłaństwa nie może być źródłem dochodu.
Sądziłem ,że to już się stało...
To jest jak z małżeństwem , kiedy zaczną żyć na "osobnym garnuszku "sypiać w oddzielnych łóżkach , chodzić do innych znajomych to o rozwód jest łatwo , bardzo łatwo.
Proszę prześledzić postawę biskupów tyczącą spraw społecznych w ostatnich latach, to zupełnie inny kościół niż ten w czasach
ks. J. Popiełuszki. To wyobcowanie inne problemy , inny język.
Nie , nie zgadzam się z biskupem.
Jedności kościoła nikt z zewnątrz nie jest wstanie rozbić ani w starożytności za Nerona czy Dioklecjana ani w komunizmie o ile sami chrześcijanie jej nie rozbiją ,taka jest jego natura , no, to jako teolog powinien jednak wiedzieć.
Niektórzy są " ulubieńcami " pewnych stacji telewizyjnych, a inni poddawani krytyce.
Tak było po wystąpieniu Ks.Arcybiskupa Michalika. A czy sam Ks. Ignacy Dec nie jest atakowany że popiera Radio Maryja?
o tym że kościołowi brakuje osoby która byłaby jego twarzą , pasterza który byłby w stanie wskazać pastorałem kierunek marszu,
kiedyś był kard. Stefan Wyszyński.
Ale... on miał na swój sposób łatwą sytuację to co spajało razem interesy laikatu i duchowieństwa to był T co skrótowo można było ogarnąć jednym zawołaniem "precz z komuną "
Następca obecnego prymasa będzie albo figurantem albo osobą historyczną , wyjścia pośredniego nie ma.
Mieć on będzie jednak z powodów czysto subiektywnych trudną sytuację,
To co może spoić interesu dwóch części kościoła to ekonomia i tylko ekonomia,
jednak w tej materii kościół hierarchiczny jest "umoczony " poprzez milczącą akceptacje wyzysku jaki miał miejsce w ostatnim dwudziestoleciu. Czy jest to możliwe ? owszem tak , ale niezmiernie trudne.
Wymaga stopniowego , konsekwentnego wycofywania się z pozycji warstwy społecznie uprzywilejowanej a na to wielu jego kolegów nie ma ochoty...nawet gdyby to miało oznaczać szkodę dla instytucji.
Dlatego stawiam śmiałą tezę ,że nowy prymas albo będzie musiał np. drogą działań społecznych stać się "twarzą kościoła "ergo
prymasem laikatu
albo w ogóle go nie będzie ,bo w obrębie samego duchowieństwa jest jedynie statystą
który nosi halabardę za głównymi aktorami.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.