Jasełka.
Gdzie ta mama?
ks. Roman Tomaszczuk /GN
Najpierw godziny spędzone na próbach, potem co rusz występ, do tego na widowni rodzice, nianie i dziadkowie – nie dziwi zatem, że nawet podczas konkursowej prezentacji bywają chwile znużenia, rozproszenia, nieuwagi czy po prostu zmęczenia. Tak było podczas XXII Świdnickiego Przeglądu Zespołów Kolędniczych.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.