Podczas tego maratonu – podobnie jak w klasycznym – liczy się odwaga, by wziąć udział.
Kiedy rok temu ks. Marcin Gęsikowski zapraszał świdnickich VIP-ów do publicznego czytania Pisma Świętego, spotkał się z życzliwym przyjęciem. Przyszli, przeczytali, zrobiono im zdjęcie. Byli przejęci, gratulowali pomysłu. W tym roku miało być podobnie. Przyjęli zaproszenie – nie przyszli. Każdy oczywiście miał ważny powód. Zupełnie jak goście z przypowieści Jezusa: byli zaproszeni na ucztę – zatrzymały ich ważniejsze sprawy. „Uczta jest wprawdzie gotowa, ale zaproszeni nie okazali się jej godni. Wyjdźcie więc na rozstaje dróg i kogokolwiek spotkacie, zaproście na ucztę” – podsumowuje ewangelijny król-gospodarz.
– Myślę o tym, żeby rozszerzyć formułę Świdnickiego Maratonu Biblijnego – dzieli się swoimi refleksjami. – Potrzebuję jednak wsparcia. Szukam katechetów, grup kościelnych, ludzi kochających Pismo Święte, bo bez ich pomocy dobre pomysły pozostaną tylko pobożnym życzeniem – mówi na zakończenie dziewięciogodzinnego maratonu.
Odbył się on w kościele pw. św. Józefa. Frekwencja wśród uczestników? – Około sześćdziesięciu osób: licealistów i przedstawicieli świdnickich parafii. – Niestety, niewielu było tych, którzy chcieliby słuchać – dodaje. – Dlatego chcę wyjść z maratonem na rynek. Tam jest świat, który naprawdę potrzebuje Bożego słowa, kto ma je zanieść, jeśli nie my? – pyta retorycznie.
W maratonie-sztafecie wzięli udział biskupi. Uroczystemu nabożeństwu otwierającemu wydarzenie przewodniczył bp Ignacy Dec. W słowie wygłoszonym z tej okazji mówił, że skoro Apostoł Paweł przekonywał, że „wiara rodzi się ze słuchania”, to trzeba ją głosić, bo inaczej nie spełnimy woli Jezusa, by być światłem i solą ziemi. – Tym jednak, co głosimy, nie jest nasza mądrość, ale Dobra Nowina Jezusa Chrystusa – podkreślał hierarcha. – Jest ona głoszona na różne sposoby, jednak podstawowym jest proklamacja słowa Bożego, przepowiadanie wobec świata. Ważne jest także osobiste poznawanie i medytowanie Pisma Świętego – zastrzegał.
W Świdnicy działają dwie grupy biblijne: w parafii pw. św. Andrzeja Boboli i w parafii pw. Miłosierdzia Bożego. – Jestem przekonany, że ludzie potrzebują dzisiaj głębszej egzegezy, a choć dostępność publikacji jest ogromna, to jednak objaśnianie przez wykształconego teologa jest wciąż uprzywilejowaną formą poznawania i delektowania się słowem Bożym – podsumowuje ks. Marcin Gęsikowski, biblista i sekretarz biskupa Ignacego.
Warto odnotować, że w tym roku odbył się także I Wałbrzyski Maraton Biblijny. Zorganizował go ks. Tomasz Federkiewicz.