To kolejna biała plama współczesnej historii, która doczekała się zainteresowania historyków, nauczycieli i polityków.
W Dniu Zwycięstwa, 8 maja na placu św. Małgorzaty przy Dębie Katyńskim Wojciech Murdzek, prezydent Świdnicy, dokonał symbolicznego odsłonięcia tablicy z biogramem informującym o ogólnych założeniach projektu pt. „Rok Żołnierzy Wyklętych” oraz dotyczącym jednego z żołnierzy bohaterów - Alfonsa Jabłońskiego „Alf” vel „Radca”. - Przez kolejne miesiące będą prezentowane w tym miejscu biogramy dotyczące innych żołnierzy wyklętych. Zostały one opracowane dla poszczególnych regionów kraju przez specjalistów, także z Instytutu Pamięci Narodowej. We wrześniu planowane są dodatkowe działania, m.in. spotkania, wystawa podsumowująca i koncert - zapowiedział harcmistrz Piotra Pamuła.
O co chodzi? Od lat nazywamy tych bohaterów pełnym dumnej goryczy mianem żołnierzy wyklętych. Komunistyczna władza chciała ich nie tylko zabić, ale także pohańbić pamięć o nich. Walczyła z nimi tysiącami uzbrojonych funkcjonariuszy wspieranych przez pułki NKWD. Uruchomiła całą machinę propagandową, aby przedstawić walczących o wolność Polski jako „bandytów”. Machina ta pracowała nawet wtedy, gdy wielu żołnierzy wyklętych, zabitych w nierównej walce lub w ubeckich katowniach, pochowano - ukrywając ich groby nawet przed najbliższymi. PRL chciał zepchnąć ich historię w obszar „zbiorowej niepamięci”.
Polska upomniała się jednak o swoich obrońców. Wieloletnie wysiłki podejmowane po odzyskaniu niepodległości przyniosły owoce. Dzięki inicjatywie śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, na mocy ustawy przyjętej 3 lutego 2011 r. przez Sejm RP – 1 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Niestety media głównego nurtu zbywają milczeniem to wydarzenie, tym bardziej trzeba więc docenić inicjatywę świdnickich harcerzy, Biblioteki Miejskiej, Świdnickiego Ośrodka Kultury i Urzędu Miasta.
„W hołdzie Żołnierzom Wyklętym - bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienie dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób, przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu(…)” – czytamy w ustawie.
- 21 października 1963 roku w pobliżu miasteczka Piaski na Lubelszczyźnie zginął w walce z obławą funkcjonariuszy SB i ZOMO sierż. Józef Franczak „Lalek” – ostatni partyzant Rzeczypospolitej. Swoją walkę w obronie Polski rozpoczął we wrześniu 1939 r. Poległ osiemnaście lat po oficjalnym zakończeniu działań wojennych - podkreślał harcmistrz, a Wojciech Murdzek porównywał fakty dotyczące żołnierzy wyklętych do innych powojennych białych plam historii: mordu katyńskiego, powstania warszawskiego czy Państwa Podziemnego. - Przyszła pora na tych bohaterów, więc dołóżmy starań, żeby prawda o ich poświęceniu stała się częścią narodowej pamięci - apelował do reprezentacji gimnazjalistów i oficjalnych delegacji harcerstwa i kombatantów.
Śmierć „Lalka”, od której w tym roku upłynie 50 lat, jest datą symboliczną dla całego pokolenia tych żołnierzy polskich, którzy nie złożyli broni wraz z końcem II wojny światowej i kontynuowali walkę o niepodległość.
Łącząc te dwie daty – 1 marca i 21 października – Fundacja Niepodległości, we współpracy z Fundacją Ośrodka KARTA, Instytutem Pamięci Narodowej i Muzeum Powstania Warszawskiego w 2013 roku realizuje ogólnopolski projekt pod nazwą „Rok Żołnierzy Wyklętych”. Do współpracy przystąpiło około 60 miast. Biogramy zostaną wyeksponowane w środkach komunikacji miejskiej, miejscach masowych imprez, instytucjach i urzędach, szkołach, bibliotekach i na wyższych uczelniach. Będą obecne w polskich placówkach dyplomatycznych. Organizatorzy liczą także na współpracę parafii zainteresowanych projektem. Plakaty z biogramami - opracowane dla poszczególnych regionów kraju - będą zmieniane co dwa tygodnie.