Marco to wieś w Andach, w diecezji Huancayo, w środkowym Peru. Proboszczem w miejscowej parafii jest ks. Mariusz Dębski.
Bardzo radośni, pogodzeni z trudnym i ubogim życiem, wolni od konsumpcjonizmu i pogoni za pieniądzem przypominają dzieci, spontanicznie cieszące się chwilą obecną – mogli usłyszeć parafianie Kamieńca Ząbkowickiego i Starczowa podczas Mszy św., jakie ks. Mariusz Dębski odprawiał w rodzinnym mieście i rodzinnej parafii. Opowiadał o andyjskich góralach, wśród których pracuje od prawie dwóch lat. – Z drugiej strony są bardzo zakompleksieni na gruncie rasowym – dodawał. Wyjechał na misje do Peru, ponieważ Bóg chciał od niego podjęcia właśnie takiego kroku. W górskiej parafii (należy do niej 20 wiosek, do najdalej położonej jedzie dwie i pół godziny) cieszy się wielkim szacunkiem, bo jest biały i jest księdzem. – Od policjanta, zamiast mandatu, można spodziewać się prośby o różaniec albo kapłańskie błogosławieństwo – uśmiecha się ksiądz. Opowiada o miejscowych zwyczajach, w których najważniejsze są obrzędy, procesje, znaki, figury, natomiast nie przywiązuje się wagi do duchowości, do życia sakramentalnego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.