Na początku XX w. katedra świdnicka doczekała się finiszu kapitalnego remontu. Pracę ziębickiego malarza, Jospeha Langera, dokumentował świdnicki i wrocławski fotograf. Zdjęcia się zachowały.
W 1937 r. Marta Langer-Schlaffke wdowa po Josephie Langerze przekazała miastu Ziębice (wówczas Munsterberg) zbiory swego zmarłego w 1918 r. męża, śląskiego malarza, konserwatora dzieł sztuki, podróżnika.
Wśród zachowanych do naszych czasów archiwaliów znajdują się nieznane dotąd fotografie jakie Langer kazał wykonać podczas remontu kościoła pw. św. Stanisław i św. Wacława w Świdnicy, obecnie kościoła katedralnego (część wykonano w atelier Paula Kunze ze Świdnicy a pozostałe – przede wszystkim te z samego remontu – sygnowane są znakiem jednego z wrocławskich fotografików Eduarda van Daldena). O istnieniu zdjęć dowiedział się przypadkiem Sobiesław Nowotny, świdnicki historyk, który podczas kwerendy w ziębickim Muzeum Sprzętu Gospodarstwa Domowego natknął się na cenne fotografie. Jest to zbiór zdjęć wykonanych przed, w trakcie i po konserwacji wnętrza katedry dokonanej przez Josepha Langera w 1906 r. Z numeracji wynika, że zbiór tworzyło kilkadziesiąt ujęć, zachowało się kilkanaście. Czego można się dowiedzieć z dokumentacji? Można porównać rozplanowanie ruchomych elementów wyposażenia wnętrza a;e też przekonać się, że na szarfie, trzymanej przez dwa anioły w ołtarzu głównym, widniał napis: altare privilegiatum - ołtarz uprzywilejowany. To znaczy? Ołtarzem uprzywilejowanym nazywano taki ołtarz, z którym był związany odpust zupełny dla dusz w czyśćcu cierpiących. Jeśli więc w intencji konkretnego zmarłego oczekującego w czyśćcu odprawiono Mszę św. przy takim ołtarzu, otrzymywał on ze skarbca Kościoła tyle zasług, ile było potrzebne do jego wybawienia z czyśćca. By móc zyskać odpust zupełny, Msza św. musiała być odprawiana w intencji tylko jednej osoby zmarłej. Obok przywileju związanego na stałe z określonym ołtarzem, znany był tzw. osobisty przywilej ołtarza uprzywilejowanego. Mieli go tylko niektórzy kapłani, a polegał on na tym, że celebrans ów zyskiwał odpust zupełny dla zmarłego, gdziekolwiek odprawiał Mszę św. w jego intencji. Takim przywilejem cieszyli się zasadniczo kardynałowie i biskupi. Paweł VI doprowadził do zaniechania praktyki związanej ze wspomnianymi przywilejami, twierdząc, że nie ma ona jasnego uzasadnienia teologicznego. Cóż więcej, poza aplikacją Mszy św., można ofiarować zmarłemu? Obecnie do każdej Mszy św. sprawowanej w intencji zmarłych jest dołączony odpust zupełny.
Dodatkowym zaskoczeniem okazały się zdjęcia, także dotąd nieznane, Kościoła Pokoju - wykonane na zlecenie Langera kilka lat później, gdy artysta odnawiał malaturę tej świątyni.