Prezes Stowarzyszenia na Rzecz Zachowania Dziedzictwa Jana Pawła II "Pamięć i Wdzięczność" mówi o pieniądzach, terminach i stanie prac związanych z monumentem patrona Świdnicy.
ks. Roman Tomaszczuk: Na jakim etapie jest realizacja rzeźby i drzwi w pracowni?
Artur Moneta: Artysta w listopadzie ubiegłego roku wykonał model przygotowany do odlewu. Stanowi on podstawę do wykonania prawidłowego odlewu metodą wosku traconego, która polega na wykonaniu woskowego prototypu zamierzonego przedmiotu. Prototyp okleja się następnie specjalnie spreparowanym gipsem i do środka wlewa płynny metal, który zastępuje wosk, przyjmując pożądany kształt. Po rozbiciu formy przedmiot zazwyczaj poddaje się szlifowaniu. Czyli ten kształt pokazany na załączonych zdjęciach, w odniesieniu do bryły, zasadniczo nie ulegnie zmianie, natomiast artysta nada ostateczny charakter rzeźbie poprzez wspomnianą obróbkę szlifowania i cyzelowania detali twarzy czy pofałdowań szaty. Obecnie rzeźba jest w końcowej fazie odlewania. W kwestii drzwi nie mogę wiele powiedzieć, gdyż tę część projektu pan Jarosław Wójcik realizuje we współpracy z Miastem.
Jaki efekt przyniosły kwesty w kościołach miasta?
- W sumie ze zbiórek przykościelnych zebraliśmy 96.450,07 zł, 10,20 Euro i 20 USD, z tego w parafiach świdnickich 89.633,80 zł i waluty. Serdecznie dziękuję w tym miejscu wszystkim siostrom i braciom w Chrystusie, którzy wbrew opiniom wielu uznali, że warto wspomóc finansowo budowę pomnika. Jest on przede wszystkim ich dziełem. Dziękuję także bardzo księdzu biskupowi ordynariuszowi za umożliwienie przeprowadzenia tych zbiórek (było ich dziesięć), a księżom proboszczom i służbom kościelnym za sprawne ich przeprowadzenie. Oprócz zbiórek kościelnych prowadzimy także zbiórkę publiczną. Do tej pory w tej formie zebraliśmy 22.910 zł - czyli razem 119.360,07 zł. Artysta otrzymał 112 tysięcy złotych. Reszta środków znajduje się na koncie Stowarzyszenia. Chcę podkreślić, że całość darowizn, które otrzymujemy, przekazujemy na realizację pomnika. Koszty związane z organizacją przedsięwzięcia pokrywamy ze składek członkowskich.
Czy pomysł na oddolną inicjatywę był trafiony, skoro zbieranie pieniędzy idzie dosyć opornie?
- Moim zdaniem, inicjatywy oddolne mają zawsze sens. W naszym życiu już tak jest, że przy okazji ich realizacji znajdują się tacy, którzy są bardzo „za” - ale i bardzo „przeciw”. Atmosfera wokół budowy pomnika Jana Pawła II jest bardzo podobna do klimatu, w jakim żyjemy - są chwile gorące, ale są i mroźne, większość z nich niesie jednak umiarkowane ciepło i bezchmurne niebo. Nastroje radykalnie negatywne łagodzi z pewnością fakt, że pieniądze na pomnik nie pochodzą z kasy miejskiej. Z tym argumentem trudno polemizować. Z drugiej zaś strony, jeśli zbiera się od ludzi pieniądze na jakiś cel, trzeba liczyć się z faktem, że nie wszystko idzie jak po maśle. Ale zawsze należy pamiętać, że ewentualne niepowodzenia nigdy nie obciążają potencjalnych darczyńców. Jeśli nie zebraliśmy do tej pory całej kwoty, to pewnie niedostatecznie mocno przekonywaliśmy. Poza tym zbiórki dotychczasowe były trochę „na wiarę”. Ktoś coś zbierał, ktoś coś miał zrobić… Dziś sytuacja jest wyklarowana. Pomnik jest na ukończeniu, wiemy, jak będzie wyglądał, wiemy, kiedy będziemy go mogli zobaczyć na własne oczy. To motywuje nas do działania i wierzę, że uaktywni także tych, którzy chcą nas wesprzeć - ale jeszcze tego nie zrobili.
Zły klimat medialny wokół pomnika - jakie są jego skutki?
- Nie zastanawiam się nad tym. Możemy z powodzeniem przyjąć, że budowę wsparło do tej pory kilka tysięcy świdniczan i kilka instytucji świdnickich. Trudno powiedzieć, jak wyglądała przeciętna ofiarność w czasie zbiórek kościelnych. W ramach zbiórki publicznej wpłacone kwoty zaczynają się natomiast od 50 złotych, jest kilka po 200 zł, dwie po 1000 zł, dwie po 2000 zł, jest wpłata 2500 zł, jest 3000 zł, a najwyższa wynosi 10 000 zł. W tym miejscu bardzo gorąco dziękuję wszystkim ofiarodawcom. Z pewnością przyjdzie czas na to, aby podziękowanie miało charakter bardziej oficjalny.
Jakie są plany związane z odsłonięciem pomnika - jakaś akcja w związku z tym czy po prostu 8 maja i przecięcie szarfy?
- Odsłonięcie pomnika jest częścią obchodów uroczystości II rocznicy uzyskania przez Świdnicę patronatu błogosławionego Jana Pawła II. Kiedy będziemy tę rocznicę celebrować, nasz patron będzie już świętym. Dziesięć lat diecezji, kanonizacja - piękne zwieńczenie doniosłych wydarzeń, które będą miały miejsce wiosną tego roku w naszym mieście. Co do szczegółów, koordynujemy działania z Kościołem i Magistratem – ale sugeruję już teraz aby zarezerwować sobie popołudnie i wieczór w czwartek 8 maja – bo będzie się działo.
Teraz proszę o kilka zdań do nieprzekonanych, wahających się czy wesprzeć inicjatywę stowarzyszenia.
- Kiedyś już odpowiadałem na podobne pytanie. W dzieła tego rodzaju człowiek angażuje się z potrzeby serca. Kiedy czytam zjadliwe, często wulgarne komentarze przeciwników projektu, zastanawiam się, skąd tyle agresywnej niechęci wśród ludzi do tego, w jaki sposób inni wydają własne pieniądze. Przecież to powinno być całkiem proste: Nie popieram idei – nie daję pieniędzy. Ale nie obrzucam przy okazji błotem innych ludzi. Ciekawi mnie, ilu z przeciwników projektu, którzy podnosząc koronny, ich zdaniem, argument, słowa Papieża : „Nie budujcie mi pomników. Zróbcie coś dobrego dla ludzi”, zrealizowało jego prośbę zawartą w drugim zdaniu?
Odpowiadając zaś na pytanie, czemu warto się w to zaangażować, powiem tak: Jest to konkret na dziś i teraz. W miastach wielkości Świdnicy pomników nie buduje się co roku. Czy nie warto, stając już za dwa i pół miesiąca obok monumentu, nie powiedzieć sobie w duchu: „Mam w tym swój udział”? W przyszłości zaś z pewnością trafi się niejedna okazja, żeby powiedzieć to samo, ale głośno: dzieciom, wnukom, rodzinie czy znajomym, którzy przybędą do nas w gości.
Jeśli natomiast kogoś stać na wpłatę kwoty nie mniejszej niż 2000 zł, oprócz słów będzie można popatrzeć na tabliczkę z imieniem i nazwiskiem czy nazwą firmy umieszczoną w bezpośrednim sąsiedztwie pomnika. Na tę tabliczkę będą pewnie spoglądać także następne pokolenia - na ślady historii naszych czasów. Ale jak powiedziałem wcześniej - najważniejsza jest potrzeba serca. Na koniec nr konta: Aliorbank O/Świdnica, 40 2490 0005 0000 4600 3952 7109.