22 kwietnia minęło 360 lat od narodzin człowieka, któremu świdnicka katedra zawdzięcza naprawdę wiele.
Od 22 kwietnia w części wystawienniczej świdnickiej wieży ratuszowej można oglądać wystawę prac dzieci i młodzieży z Młodzieżowego Domu Kultury w Świdnicy. Wystawa została przygotowana we współpracy z Lokalną Organizacją Turystyczną i jest poświęcona Johannowi Riedlowi, jezuicie i artyście, spod reki którego wyszły największe i najcenniejsze barokowe rzeźby katedry, łącznie z ołtarzem głównym.
Młodzi artyści wykonali swoje prace po wcześniejszej wizycie w katedrze, po której oprowadzał je Mariusz Barcicki, katedralny przewodnik i radny miejski, który zabiegał, żeby miasto uczciło 360 rocznicę urodzin mistrza.
- To było bardzo cenne doświadczenie, bo otworzyło dzieciom oczy na to, obok czego do tej pory przechodziły niekiedy bez większej refleksji - zapewnia Joanna Waksmundzka, która kieruje pracownią plastyczną MDK. - Dzieci pracowały bardzo chętnie i potrafiły w różnych dziełach naszego mistrza dostrzec nie tylko ruch, ale i sens wpisany w nie przez kontrreformacyjnego artystę - dodaje.
Barok bowiem, był narzędziem nie tylko oddawania chwały Bogu, ale także rekatolizacji, wszędzie tam, gdzie w pierwszej fazie reformacja spotkała się z dobrym przyjęciem katolickich władców i mieszczan. - Dlatego mamy ołtarz Dobrego Łotra, żeby zachęcić apostatów do powrotu, dlatego w głównym ołtarzu św. Jerzy zabija bestię reformacji, a św. Florian gasi pożar kontestacji prawd wiary, jaki w Kościele reformacja wywołała - wylicza dla przykładu Mariusz Barcicki.
- Sporym wyzwaniem dla dzieci było pokazanie ruchu - opowiada Elżbieta Tarnowska, instruktorka pracowni ceramicznej MDK. - Nie jest łatwo wytłumaczyć, jak w rzeźbie oddać ruch postaci, ale kiedy pokazałam to na manekinie, dzieci pojęły to bardzo dobrze, co zresztą można zobaczyć w pracach zaprezentowanych na wystawie - mówi.
- Mamy w Świdnicy niezwykły skarb, świątynię, w której elementy baroku zostały wprowadzone wzorcowo i z taką konsekwencją, jak nigdzie indziej - mówi Mariusz Barcicki. - Co ważniejsze prace Riedla, jego talent, jest na bardzo wysokim poziomie, dlatego warto tę postać promować i czynić kolejną wizytówką miasta.
W tym roku wystawa MDK to jedyny akcent Riedlowskiej rocznicy. Za dwa lata będzie okazja oddać mu większe honory, minie bowiem 280 lat od śmierci artysty, którego współcześni mu świdniczanie nazywali „śląskim” albo „naszym” Fidiaszem, nie kryjąc dumy z zakonnego mistrza.