Zgodnie z tradycją, wspólnota Kościoła lokalnego uroczyście poświęca wybudowany kościół, który staje się centrum życia duchowego parafii.
Bp Ignacy Dec dokonał 27 czerwca obrzędu poświęcenia kościoła pw. MB Nieustającej Pomocy w Wałbrzychu. Na przebieg obrzędu składają się okolicznościowe modlitwy i gest namaszczenia ołtarza i ścian kościoła. Biskup namaści ołtarz olejem Krzyżma, wylewając go na środek i na cztery jego rogi.
Ołtarz stanie się przez to znakiem Chrystusa. Następnie dokona namaszczenia olejem Krzyżma ścian kościoła na symbolicznych „zacheuszkach”, czyli specjalnych krzyżach ze świecznikami, umieszczonych w czterech punktach kościoła. „Zacheuszki” zgodnie z tradycją zostają oświetlone w każdą rocznicę poświęcenia kościoła. Namaszczenie ścian kościoła oznacza poświęcenie go dla kultu chrześcijańskiego całkowicie i na zawsze.
Podczas uroczystości byli obecni m.in. kanonicy kapituł: kolegiackiej i katedralnej, duchowni, władze miasta (z Romanem Szełemejem, prezydentem Wałbrzycha na czele), dobrodzieje kościoła i oczywiście ks. Kazimierz Marchaj, który rozpoczynał tworzenie parafii (od 27 czerwca 1989 r.) i budowę kościoła (w murach którego w roku 1998 odprawiono Pierwszą mszę św.).
W 2009 nowym proboszczem parafii został ks. Dariusz Danilewicz i jak sam przyznaje, pozostało mu tylko wykończenie wnętrza świątyni. - Wyposażyliśmy prezbiterium, pojawiły się ławki, ambona, chrzcielnica, konfesjonał. Dzieło budowy zostało zakończone. Zwieńczeniem tego jest obecna konsekracja - komentował na naszych łamach.
- Dziękuję mojemu poprzednikowi ks. Marchajowi za te 20 lat; za gorliwą pracę duszpasterską, która zaobfitowała zawiązaniem dynamicznej wspólnoty parafialnej, wybudowaniem pięknej świątyni i to w czasach niezwykle trudnych dla wałbrzyskich rodzin - zaznacza proboszcz. - Tak się stało, że gdy rozpoczynałem w 1991 r. swoją kapłańską drogę, Bóg postawił mnie właśnie tu, w Wałbrzychu, w sąsiedniej parafii św. Barbary. Widziałem więc, jak powstawała tutejsza parafia. Na księży rozpoczynających budowanie nowych kościołów oraz na ludzi, którzy mężnie przy nich stanęli w tamtych bardzo trudnych czasach, patrzyliśmy wówczas jak na bohaterów.